Perspektywa Zayna
Siedziałem w domu i czekałem na Perrie, powinna wrócić już godzinę temu , martwiłem się o nią. Postanowiłem że pojadę po nią do pracy , wychodziłem już gdy nagle dostałem sms-a od jakiegoś nie znanego numeru , jego treść mnie przeraziła
"Mamy twoją dziewczynkę ,
lepiej nie zawiadamiaj psów
bo już jej nie zobaczysz ..."
Co ?? Ktoś porwał Perrie ?? Natychmiast im odpisałem
"Czego chcecie ??"
Po chwili otrzymałem odpowiedź
"Ohh , miło że pytasz ,
jeśli za 3 dni nie dostaniemy
100 000 dolarów , możesz
się z nią pożegnać "
"Skąd mam wiedzieć czy mówisz prawdę i ją masz?"
"O twardy zawodnik się nam trafił , proszę oto jej zdjęcie "
Napisał i przesłał mi zdjęcie Perrie siedzącej na krześle , związana i płaczącą , zabije gnoja ,poprostu zabije .
Nie dam się im zaszantażować , na policję nie ma co liczyć , sam wezmę sprawy w swoje ręce.
*
-Dobra , daj mi ten numer - powiedział Harry a ja podyktowałem mu numer tych skurwieli , Harry jest dobry w te klocki i wiem że znajdzie ich adres za pomocą satelity.
-To amatorzy , za 5 minut znajdę ich -To dobrze ,dzięki stary
-Nie ma sprawy dla przyjaciół wszystko , nie podejrzewasz kto mógł ją porwać ?
-Nie mam pojęcia
Podeszłem do mojej szawki i wyciągnąłem ze skrytki broń
-Zayn , chyba nie zamierzasz nikogo zabijać ??!!
-Pojebało cię , nie chce siedzieć pół życia w pierdlu , wezmę to na wypadek gdyby oni mieli broń .
-Aaa , ok , jest !!! Mam , znalazłem ich adres , są na Baker Street 39
-Tam są same magazyny , będzie mi lepiej ich znaleźć , jadę .
-Pójdę z tobą
-Nie , to sprawa między nimi a mną , jeśli nie wrócę za 2 godziny , dzwoń na policję
-Dobra , uważaj na siebie
-Jasne - powiedziałem i wyszedłem
*
Byłem już na miejscu , obeszłem parę magazynów i nagle pomiędzy nimi zobaczyłem wielki stary budynek przy którym stało auto , wydaje mi się znajome. Podeszłem bliżej i Jejkowice uchyliłem drzwi sprawdzając czy nikogo nie ma ,na szczęście było pusto , weszłem dalej i szedłem korytarzem , nagle usłyszałem głosy , rozmowę dwóch facetów , drzwi były uchylone i widziałem ich , jeden to wysoki brunet z tatuażem czaszki na ramieniu a drugi ....Nie mogłem uwierzyć własnym oczom ...to ten chuj Mike ...jak on mógł porwać Perrie ? Nagle poczułem coś zimnego przy skroni
-A kogo my tu mamy ? - powiedział jakiś blondyn i przystawiał mi broń do głowy. Wprowadził mnie do pomieszczenia w którym znajdowali się Mike i ten drugi , nagle w kącie zobaczyłem związaną Perrie
-Zayn !! - krzyknęła a ja skrycie pokazałem jej znak że wszystko jest w porządku i mam plan
-Ooh nasz przyjaciel Zayn , przyszedłeś odzyskać swoją i moją byłą dziewczynę ?
-Jesteś żałosny Mike , tak bardzo byłeś zdesperowany jak Perrie zostawiła cię dla mnie ? - powiedziałem z kpiącym uśmiechem a on się wkurzył.
Dobry moment na mój plan , nagle chwyciłem blondyna za rękę , wytrąciłem mu broń i kopłem w brzuch tak że chłopak leżał na ziemi i rzuciłem się na brudeta który po chwili podzielał los kolegi a na koniec zostawiłem sobie Mike'a
Przybliżałem się do niego a on szedł do tyłu
-No i co ? Nadal taki cwany ?
- powiedziałem i uderzyłem go tak mocno że padł nie przytomny na ziemię . Podbiegłem do Perrie i odwiązałem ją
-Zayn ... - powiedziała i rzuciła so e na mnie
-Nie płacz kochanie , już wszystko dobrze - mocno ją przytuliłem
*
Po chwil przyjechała policja i zabrała tych gnojów .
-Nie mogę uwierzyć że mało co a ożeniłabym się z nim - powiedziała
Pezz
-Ale wybrałaś mnie - uśmiechnąłem się a ona zrobiła to samo .
~*~
Ta daaa to nie będzie ostatni ;) pod warunkiem że będą 3 komentarze
O fuck o fuck o fuck !!!! LOL 0_0 Zayn jaki odważny i silny!!!!!! <3 Umieram ale boski!! *____*
OdpowiedzUsuńo matko !!! genialny rozdział <3
OdpowiedzUsuńjak ja sie cieszę, że nie ostatni ^^
Nie, nie, nie!!! To trzeci, wiem ze późno ale błagam NIECH TO NIE BĘDZIE OST ROZDZIAŁ!!!!!!!!! PLEASE!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńLiza xx