środa, 29 października 2014

20

Perspektywa Perrie

Minęło już kilka miesięcy od mojego porwania , na szczęście Mike'a i jego koleżków zamknęli i dostał zakaz zbliżania się do mnie , czuje się już bezpieczna bo mam Zayn'a i wiem że mnie ochroni.

                              *

Była sobota rano, Zayn poszedł do pracy a ja musiałam siedzieć w domu ale obiecał mi że wieczorem weźmie mnie na kolację. Nie mając nic innego do roboty zadzwoniłam do Jade.
-Hej Jade , masz może czas żeby się ze mną spotkać ?
-Z tobą zawsze - zaśmiała się a ja razem z nią
-Ok , to będziesz za 10 minut ? Przygotuje kawę.
-Jasne , to paa
-Paa
Rozłączyłam się i pobiegłam do kuchni zaparzyć kawę , wyciągnełam też ulubione ciasteczka Jade i położyłam na stole. Dziewczyna tak jak mówiła była po chwili w moim mieszkaniu.
-No cze....ooo moje ukochane ciastka  - pisneła a ja wybuchłam śmiechem
-Też cię miło widzieć - powiedziałam i usiadłam obok niej przy stole kładąc na nim kawy.
-Zayn w pracy ? - wydukała mając w buzi pełno ciasteczek.
-Tak , haha powoli bo się zadławisz
-Jest OK - przełkneła wszystkie ciastka
-Jak tam Harry ?
-Aaaa zapomniałam ci powiedzieć
-O czym ??
-Jestem w ciąży !!!! - zatkało mnie
-N-naprawdę ???
-Taaaak
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa Boże gratulujeee....ejj jak mogłaś zapomnieć mi o tym powiedzieć ?? - krzyknęłam i wtuliłam się w nią
-No nie wiem jakoś mi z głowy wyleciało dopiero się wczoraj dowiedziałam
-To wyjaśnia to że tyle jesz - zaśmiałyśmy się
-A co na to Harry ?
-Okropnie się ucieszył i cały dzień wymyślał że jeśli to będzie chłopiec to nazwie go Liam a jeśli dziewczynka to Nicole i wczoraj chciał już jechać do sklepu po ciuszki i chciał już robić pokój w naszym mieszkaniu ale ja powiedziałam mu że jeszcze za wcześnie... - nawijała jak najęta a ja się usmiechałam, cieszyłam się że są szczęśliwi 

                             *

Wieczór

-Gotowa ? - zapytał Zayn
-Jasnee - odparłam, byłam ubrana w czarną sukienkę bez ramiączek, sięgającą do połowy ud, rozpuściłam włosy.
-Więc chodźmy - Zayn zabrał klucze z blatu i wyszliśmy z mieszkania.
Wsiedliśmy do czarnego BMW i ruszyliśmy w stronę restauracji.
Na miejscu byliśmy po 10 minutach, Zayn otworzył mi drzwi i weszliśmy do budynku.
Usiedliśmy przy stoliku , był bardzo ładnie przystrojony, biały obrus, świece, kwiaty i zastawa.
Podszedł do nas kelner, zamówiłam risotto z sosem serowym a Zayn naleśniki francuskie i szampana.
-Co będziemy świętować ?
-Dowiesz się w swoim czasie - uśmiechnął się a kelner po chwili przyniósł nam nasze dania które zjedliśmy ze smakiem
-Chcesz wiedzieć co świętujemy ?
-Tak - odpowiedziałam a Zayn wstał i uklęknął przede mną wyciągając
małe pudełeczko z kieszeni.
-Co ty robisz ? - szepnełam ponieważ wszyscy ludzie gapili się na nas
-Oświadczam ci się - uśmiechnął się a ja myślałam że zaraz zemdleje -Perrie, czy zostaniesz moją żoną ?- chciało mi się płakać
-Oczywiście że tak - powiedziałam i wtuliłam się w niego a wszyscy ludzie zaczęli bić nam brawo .
-Kocham cię - powiedziałam
-Ja ciebie też - odparł i pocałował mnie

           "Począwszy od dziś
               Oddaje ci serce
   Moje sekrety, moje przeznaczenie 
                 I moje nadzieję 
    Każde miejsce, każdy zakątek  
   Moje szaleństwo i mój rozsądek"
 

czwartek, 16 października 2014

Ważne !!!

Wiecie nie mam już kompletnie pomysłu jak dalej rozwinąć ten blog więc będzie jeszcze jeden rozdział i finito, aaaleee ....jeśli wpadnę na jakiś pomysł zaczynam drugą część :) A znając mnie to może za jakiś miesiąc, dwa na coś wpadnę :D

środa, 15 października 2014

19

Perspektywa Zayna

Siedziałem w domu i czekałem na Perrie, powinna wrócić już godzinę temu , martwiłem się o nią. Postanowiłem że pojadę po nią do pracy , wychodziłem już gdy nagle dostałem sms-a od jakiegoś nie znanego numeru , jego treść mnie przeraziła

      "Mamy twoją dziewczynkę ,
      lepiej nie zawiadamiaj psów
       bo już jej nie zobaczysz ..."

Co ?? Ktoś porwał Perrie ?? Natychmiast im odpisałem

             "Czego chcecie ??"

Po chwili otrzymałem odpowiedź

             "Ohh , miło że pytasz ,
        jeśli za 3 dni nie dostaniemy
         100 000 dolarów , możesz
           się z nią pożegnać "

           "Skąd mam wiedzieć czy         mówisz prawdę i ją masz?"

                "O twardy zawodnik się                 nam trafił , proszę oto jej zdjęcie "

Napisał i przesłał mi zdjęcie Perrie siedzącej na krześle , związana i płaczącą , zabije gnoja ,poprostu zabije .
Nie dam się im zaszantażować , na policję nie ma co liczyć , sam wezmę sprawy w swoje ręce.

                               *

-Dobra , daj mi ten numer - powiedział Harry a ja podyktowałem mu numer tych skurwieli , Harry jest dobry w te klocki i wiem że znajdzie ich adres za pomocą satelity.
-To amatorzy , za 5 minut znajdę ich -To dobrze ,dzięki stary
-Nie ma sprawy dla przyjaciół wszystko , nie podejrzewasz kto mógł ją porwać ?
-Nie mam pojęcia
Podeszłem do mojej szawki i wyciągnąłem ze skrytki broń
-Zayn , chyba nie zamierzasz nikogo zabijać ??!!
-Pojebało cię , nie chce siedzieć pół życia w pierdlu , wezmę to na wypadek gdyby oni mieli broń .
-Aaa , ok , jest !!! Mam , znalazłem ich adres , są na Baker Street 39
-Tam są same magazyny , będzie mi lepiej ich znaleźć , jadę .
-Pójdę z tobą
-Nie , to sprawa między nimi a mną , jeśli nie wrócę za 2 godziny , dzwoń na policję
-Dobra , uważaj na siebie
-Jasne - powiedziałem i wyszedłem

                              *

Byłem już na miejscu , obeszłem parę magazynów i nagle pomiędzy nimi zobaczyłem wielki stary budynek przy którym stało auto , wydaje mi się znajome. Podeszłem bliżej i Jejkowice uchyliłem drzwi sprawdzając czy nikogo nie ma ,na szczęście było pusto , weszłem dalej i szedłem korytarzem , nagle usłyszałem głosy , rozmowę dwóch facetów , drzwi były uchylone i widziałem ich , jeden to wysoki brunet z tatuażem czaszki na ramieniu a drugi ....Nie mogłem uwierzyć własnym oczom ...to ten chuj Mike ...jak on mógł porwać Perrie ? Nagle poczułem coś zimnego przy skroni
-A kogo my tu mamy ? - powiedział jakiś blondyn i przystawiał mi broń do głowy. Wprowadził mnie do pomieszczenia w którym znajdowali się Mike i ten drugi , nagle w kącie zobaczyłem związaną Perrie
-Zayn !! - krzyknęła a ja skrycie pokazałem jej znak że wszystko jest w porządku i mam plan
-Ooh nasz przyjaciel Zayn , przyszedłeś odzyskać swoją i moją byłą dziewczynę ?
-Jesteś żałosny Mike , tak bardzo byłeś zdesperowany jak Perrie zostawiła cię dla mnie ? - powiedziałem z kpiącym uśmiechem a on się wkurzył.
Dobry moment na mój plan , nagle chwyciłem blondyna za rękę , wytrąciłem mu broń i kopłem w brzuch tak że chłopak leżał na ziemi i rzuciłem się na brudeta który po chwili podzielał los kolegi a na koniec zostawiłem sobie Mike'a
Przybliżałem się do niego a on szedł do tyłu
-No i co ? Nadal taki cwany ?
- powiedziałem i uderzyłem  go tak mocno że padł nie przytomny na ziemię . Podbiegłem do Perrie i odwiązałem ją
-Zayn ... - powiedziała i rzuciła so e na mnie
-Nie płacz kochanie , już wszystko dobrze - mocno ją przytuliłem

                               *

Po chwil przyjechała policja i zabrała tych gnojów .
-Nie mogę uwierzyć że mało co a ożeniłabym się z nim - powiedziała
Pezz
-Ale wybrałaś mnie - uśmiechnąłem się a ona zrobiła to samo .

                            ~*~

Ta daaa to nie będzie ostatni ;) pod warunkiem że będą 3 komentarze 

  
 

sobota, 4 października 2014

Rozdział 18

Perspektywa Jade

Z Crissem byłam już parę miesięcy

czułam się z nim szczęśliwa i

bezpieczna ale ...nie czułam tej

namiętności co z Harrym ...to nie

było to czego pragnęłam ale on już

miał swoją królową , wczoraj

widziałam jak wymieniał się śliną z

jakąś laską  ,zapomniał o mnie ...

*puk-puk*

Pobiegłam do drzwi i zobaczyłam

Pezz , z Zaynem  układało się jej

świetnie a chłopak mówił mi że

zamierza się jej oświadczyć z czego
bardzo się cieszę

-Hej

-Hej ,przyszłam ci coś powiedzieć ,

jest Criss ?

-nie ,wyszedł

-to dobrze - powiedziała i

pociągnęła mnie za rękę ,

usiadłyśmy  na kanapie a ja czułam

że coś się dzieje

-co jest ?

-....Harry wyjeżdża ...

-c-coo jak to , gdzie ??

-Do USA , do Los Angeles ...na stałe

-nie mogłam w to uwierzyć, Harry

...mój Harry wyjeżdża , będzie na

drugim końcu oceanu , już nigdy go

nie zobaczę ...

-Kiedy wyjeżdża ??

-Jutro

-Coo ?? Dlaczego nie powiedziałaś

mi wcześniej ?

-Sama dowiedziałam się wczoraj ,

Jade , pożegnasz się z nim ?

-Ja....Ja nie wiem  

                              *

Następny dzień

Nie wiedziałam co mam ze sobą

zrobić , nie mogę pogodzić się  z

tym że on wyjeżdża ,nie , nie , nie

wytrzymam , ja go nadal kocham ...

Pobiegłam do pokoju w którym był

Criss

-Jade , słyszałem że Harry wyjeżdża
...musi ci być trudno

-Umm...Ja właśnie o tym chciałam

z tobą porozmawiać ..

-Jade...ja wiem że ty go nadal

kochasz - wstał i chwycił mnie za

rękę

-Jedź ...nie pozwól mu odejść -

powiedział z uśmiechem , nie mogę

uwierzyć że jest taki wyrozumiały ,

dziewczyna którą wybierze bedzie

prawdziwą szczęściarą

-Jesteś najwspanialszy na świecie -
powiedziałam i przytuliłam  go

-Teraz jedź bo nie zdążysz

Po tych słowach szybko wybiegłam

z domu i złapałam taxi , dałam

kierowcy adres  i po 5 minutach

byłam na lotnisku , wbiegłam do

środka ,przepychałam sie i

szukałam wzrokiem Harrego . Po

paru minutach , zrezygnowałam z

tego ...wyjechał , zostawił mnie

...samotna łza popłyneła po moim

policzku

-Jade ? - usłyszałam za sobą i

natychmiast się odwróciłam

-Harry !!! - ucieszona wtuliłam się w

niego

-Myślałam że mnie zostawiłeś -

odkleiłam się od niego i spojrzałam

mu w oczy w których wymalowane

było zdziwienie

-Dlaczego chciałeś wyjechać ?

-Bo...Jade , ja nie mogłem patrzeć

na ciebie i na Crissa, kiedy się

byliście tacy szczęśliwi ja

umierałem z miłości do ciebie , nie

mogę bez ciebie żyć Jade -

powiedział i opuszkiem palców

przejechał po moim policzku

-Kocham cię Jade

-Ja ciebie też - i zamkneliśmy

nasze usta w pocałunku .

                               *
Jest przed ostatni rozdział :")
Ostatni postaram się dodać w tygodniu

wtorek, 2 września 2014

Rozdział 17

Perspektywa Jade

Siedziałam zapłakana w pokoju nie wiedziałam co ze sobą zrobić , nie chciałam nikogo budzić bo była 1 w nocy ale postanowiłam zadzwonić do Crissa.
-Halo... - powiedział zaspanym głosem
-H..hej ..przepraszam że Cię budzę a..ale mógłbyś do mnie przyjechać...- powiedziałam płacząc
-Jade co się stało czemu płaczesz ??!
-Poowiem ci później
-Ok będę za 10 minut

Usłyszałam dźwięk dzwonka więc wstałam z łóżka i zbiegłam że schodów , otworzyłam drzwi i od razu wtuliłam się w Crissa
-Cii nie płacz , chodź -i zaprowadził mnie do pokoju , usiedliśmy na łóżku
-Co się stało ?
-Harry ze mną zerwał ...
-Dlaczego ?
-Nie ważne ,nie chce o tym gadać
-Okej , nie będę cię zmuszał - powiedział i przytulił mnie
-Nie jest warty twoich łez - powiedział a ja na niego spojrzałam zaczęliśmy przybliżać nasze twarze do siebie i...pocałowaliśmy się , to trwało chwilkę , dosłownie parę sekund ale...to było ....cudowne

-Ja...przepraszam to nie powinno się zdarzyć - tłumaczył się Criss
-Nie szkodzi , nie ważne , ja też  przepraszam -spojrzeliśmy na siebie
-Mogę o coś zapytać ? - spytał
-Jasne
-Czy myślisz że mamy jeszcze jakieś szanse ?
-Co masz na myśli ? - zapytałam zdziwiona
-Czy myślisz że moglibyśmy być jeszcze razem ? - zatkało mnie
-Ja...
-Nie musisz teraz odpowiadać nie chce cię męczyć już masz za dużo problemów , przepraszam .... - wstał i zaczął odchodzić , pobiegłam za nim i zatrzymałam go
-Poczekaj ...Ja ...myślę że...moglibyśmy mieć jeszcze jakieś szanse ...
-Na prawdę ?
-Tak , na prawdę
Powiedziałam a on nagle wbił się w moje usta

Perspektywa Perrie

Ja i Zayn nadal byliśmy na górce siedziałam wtulona w niego , pierwszy raz w życiu byłam w pełni szczęśliwa , kochałam go
-Naprawdę jestem kobietą twojego życia ? - zapytałam z uśmiechem
-Tak jesteś kobietą mojego życia - powiedział i pogłaskał mnie po policzku
-Kocham cię
-Ja ciebie też - powiedziałam i pocałowałam go

Notka : no krótki ten rozdział ale brak pomysłów .
Powiem jedno , będzie jeszcze parę rozdziałów i kończę bloga ponieważ komentujesz tylko ty Karciu
przykro :(

poniedziałek, 1 września 2014

Rozdział 16

Perspektywa Zayna

Nie poszedłem na ślub Perrie ponieważ nie mogłem na to patrzeć
Byłem w moim pokoju , powiedziałem Lisie ze idę spać ale nie mogę zasnąć przez Perrie , cały czas o niej myślałem , postanowiłem iść na spacer więc wyszedłem .
Byłem obok pokoju Lisy , drzwi były uchylone i zobaczyłem Lisę stała tyłem i nagle odwróciła się na bok , o co zobaczyłem przeraziło mnie ....Lisa ...miała albo zaczej nie miała ...brzucha ciężarowego
-Co ty kurwa odpierdalasz ??!!
-Zayn..Ja..
-Wyjaśnisz mi co to jest ? - i podniosłem sztuczny brzuch ciążowy z łóżka
-Jesteś dziwką jak mogłaś mnie tak okłamać przez pół roku udawałaś ciążę , a z kąd byś wzięła dziecko po 9 miesiącach , może byś ukradła co , kto wie do czego jesteś zdolna
-A czego się spodziewałeś , jesteś taki głupi że nie zorientowałeś że nie jestem w ciąży 

-Wypierdalaj z mojego mieszkania , wychodzę, jeśli wrócę i jeszcze tu będziesz to inaczej pogadamy
- wyszedłem

Perspektywa Perrie

Siedziałam skulona pod drzewem w naszej dawnej "bazie" ,uwielbiam tu przychodzić gdy mam doła . Moja suknia była cała w błocie ponieważ po drodze jakiś idiota wjechał w kałuże i mnie oblał . Teraz pewnie wszyscy mnie szukają ale nikt nie wie o tym miejscu oprócz mnie , Harrego , Jade i Zayna ale jestem pewna ze nie zdradzą mnie
Myślałam nad tym dlaczego nie wzięłam ślubu z Mike'iem , gdybym to zrobiła byłabym już jego żoną ale...Nie mogłam tego zrobić , niewiem dlaczego ale coś w środku kazało mi uciekać gdzie pieprz rośnie bo potem będę tego żałować
No cóż co się stało to się nie odstanie , nie , nie żałuję swojej decyzji....

Perspektywa Zayna

Nogi same poniosły mnie w dobrze znanym mi kierunku było już dosyć późno , zapadał zmrok ,kiedy byłem już na szczycie górki zobaczyłem dziewczynę , blonkynkę w....sukni ślubnej ??!! ....Zaraz ...przecież to...Perrie
-Co ty tu robisz ? - zapytałem zdziwiony
-Zayn ??! ...yym...Ja ..podziwiam księżyc
-A nie powinnaś być raczej na swoim ślubie ?
-Nie ma żadnego ślubu
-Co ? Jak to ?
-Normalnie , uciekłam z przed ołtarza ....- powiedziała a mnie zatkało , usiadłem obok niej opierając się o drzewo
-Czemu to zrobiłaś ?
-Yym...niewiem , po prostu niewiem  -A ty czemu nie przyszedłeś?
- Bo nie mogłem patrzeć jak kobieta mojego życia wychodzi za innego faceta - spojrzałem na nią , a ona nagle wbiła się w moje usta , przysunąłem ją mocno do siebie i namiętnie całowałem

Perspektywa Jade

Przez ten cały czas często spotykałam się z Crissem , Harry oczywiście był zazdrosny o każde jedno spojrzenie Crissa , zawsze zapewniałam go że to tylko mój przyjaciel ale jemu nie przegadasz.
Dziś powinien do mnie przyjść "ding-dong" o o wilku mowa
-Hej kotek - powiedział i mnie pocałował
-Hej
-To co wychodzimy na miasto ?
-O Ok tylko się przebiorę

Ubrałam się w spodenki i zwykły t-shirt zeszłam na dół i....zobaczyłam Harrego ....trzymającego list....od Crissa "BOŻE DLACZEGO JA GO NIE WYRZUCIŁAM ??!!"
-Mam dość ...mam dość tego że na każdym kroku w naszym związku pojawia się Criss , mam dość tego jak na ciebie patrzy , mam dość tego że cały czas cię odwiedza , mam dość wszystkiego - krzyknął
-Jeśli masz dość to po prostu ze mną zerwij nie będziesz się już musiał przejmować moją skromną osobą która ci tak przeszkadza
-Wiesz co ??? Tak chyba będzie najlepiej dla nas wszystkich ...- wyszedł ....zerwał ze mną ....zostawił samą ze łzami w oczach

Notka : Jest drama na końcu którą mi nie całkiem wyszła ale jest :)
początek rozdziału pisałam z BFF Karcią <3 więc jest trochę zakręcony haha
See yaaaa

czwartek, 28 sierpnia 2014

Rozdział 15

Perspektywa Lisy

-Dobra masz tu kasę - powiedziałam do doktora Wilsona który sfałszuje moje USG, kiedy Zayn będzie chciał ze mną iść do lekarza Wilson będzie puszczał USG innej kobiety
-A co z brzuchem ? - zapytał
-Koleżanka jest aktorką i pożyczy mi sztuczny brzuch na każde etapy ciąży - powiedziałam z kpiącym uśmiechem
-Jesteś okropna - zaśmiał się doktor
-Tak, wiem ,haha

*Pół roku później*

Perspektywa Perrie

Ślub mój i Mike'a zbliżał się wielkimi krokami ,do słownie był już w sobotę a dziś jest WTOREK . Strasznie się boję , przez ten czas dowiedziałam się ze Zayn też bierze ślub ....z Lisą , ona jest już w 6 miesiącu ciąży za nie długo rodzi ...nie ukrywałam tego że jej nie trawię , jest zwykłą suką a przy Zaynie udaje świętą "Uhh żygać mi się chce "
O moim ślubie wie jak na razie tylko Jade i moi rodzice , ślub będzie skromny , będzie tylko rodzina i przyjaciele , wysłałam zaproszenie Zaynowi i Lisie , chociaż nie chce JEJ na moim ślubie no ale co mam zrobić Zayna zaproszę a jej nie ?
Zaproszenia wysłałam wczoraj więc dziś powinny już do wszystkich przyjść.

Perspektywa Zayna

Usłyszałem dzwonek do drzwi wstałem z kanapy i otworzyłem drzwi - Listonosz
Odebrałem listy "Rachunki , rachunki i....jakaś koperta " Otworzyłem ją i ..."Co ? Zaproszenie na ślub ? Kto się żeni ?"
"Zaproszenie.....na ślub .....Perrie Edwards i Mike'a Smitha "
Co? Jak to ? Perrie się żeni ???
I to w tą sobotę ?

Perspektywa Perrie

Mike gdzieś wyszedł a ja zostałam sama , Jade była umówiona z Harrym więc nie dzwoniłam do niej bo nie chciałam im przeszkadzać.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi  podeszłam do nich i otworzyłam -Zayn
-Hej Zayn
-Jesteś sama ? - powiedział lekko wkurzony i wszedł do mieszkania
-Tak...a ..
-Czemu mi nie powiedziałaś ?
-O czym ? - zdziwiłam się
-O tym że wychodzisz za Mike'a
-Przecież wysłałam ci zaproszenie na którym wszystko pisało
-Tak ale 4 dni przed ślubem ? Chyba jako twój przyjaciel powinienem wiedzieć wcześniej !
-Zayn co to za różnica , prędzej czy później i tak byś się dowiedział

-Kochasz go ? - powiedział spokojnie i podszedł bliżej mnie 
-Yyy..t..tak - patrzyłam na wszystko tylko nie na niego
-Jeszcze raz , spójrz mi w oczy i powiedz że go kochasz  - powiedział i uniósł mój podbródek
-Ja....
-Nie chcesz mówić to nie ale mam swoje sposoby by to z ciebie wyciągnąć - i nagle przyparł mnie do ściany
-Gdybyś go kochała nie pozwoliłabyś na to ..- i zaczoł całować mnie po szyji
-Ani na to ...-  teraz zszedł na policzek i brodę
-A już na pewno nie na to - i wbił się w moje usta namiętnie całując
Nawet nie wiem ile tak staliśmy może minutę a może godzinę ? Niewiem , ale nie chciałam żeby się to kończyło.
Nagle Zayn się ode mnie oderwał , popatrzył mi w oczy i ....wyszedł ....bez słowa ....zostawił mnie z burzą myśli które były teraz w mojej głowie.

*Sobota*

-Nie wierć się tak , nie mogę zapiąć sukni - powiedziała Jade , próbując zasunąć moją suknię ślubną
-No ok , ok , mamo możesz przypiąć mi welon ? - zapytałam , byłam już umalowana i uczesana , okropnie się denerwowałam , do ślubu została niecała godzina.

Byłam już przed kościołem na zewnątrz nie było nikogo tylko ja i mój tata
-Jesteś gotowa córeczko ? - zapytał tata
-Yym ... tak , chodźmy

"Muzyka weselna"

Szłam z tatą do ołtarza i patrzyłam raz na tatę raz na Mike'a ale wypatrywałam Zayna ....Nie przyszedł , no cóż pewnie jest zajęty swoją przyszłą żoną .

W końcu znaleźliśmy się przy ołtarzu 

-Zgromadziliśmy się tu by zapieczętować związek Perrie i Mike'a ...-ksiądz mówił to co mówi się na każdym ślubie i w końcu ....przysięga 

-Czy ty Mike'u Smithie bierzesz sobie za żonę Perrie Edwards i przysiegasz że będziesz ją kochał , szanował i że jej nie opuścisz aż do śmierci ?

-Biorę 

-Czy ty Perrie Edwards bierzesz sobie za męża Mike'a Smitha i przysięgasz że będziesz go kochała , szanowała i że go nie opuścisz aż do śmierci ?

-Yyy....Ja....

Nie ..Nie mogłam ...uciekłam 


Notka: Heejo jest 15 , no i co jak się podoba , nie komentowaliście więc rozdział pojawił się dopiero dziś , gdybyście komentowali to byłyby już dwa rozdziały , ale sami sobie jesteście winni , przykro mi że nie komentujecie Może teraz uda wam się 5 kom ?

A i drama którą miała być w tym rozdziale pojawi się w następnym 


 

środa, 27 sierpnia 2014

Rozdział 14

-Co...jak to w ciąży , jesteś pewna ??? - byłem zszokowany i....przestraszony

-Tak ,robiłam test i byłam u lekarza jestem w 3 tygodniu 

-Ja pierdole -założyłem ręce na głowę 

-Zayn ..jeśli chcesz to...mogę usunąć...

-Coo?? Nie ma mowy nie zabiłbym własnego dziecka - tak , Lisa nie sprawiała dziewczyny którą sypią z każdym facetem więc byłem prawie pewny że to moje dziecko .....prawie 


Perspektywa Lisy 


Nareszcie , złapałam Malika na bachora który ....ohh cóż za pech , NIE ISTNIEJE . W końcu zemszcze się na tej dziwce Perrie . Wiem że ona i Malik coś do siebie czują , obserwuje ich od jakiegoś czasu. I właśnie się wybieram do mojej "przyjaciółki" 


Perspektywa Perrie


Usłyszałam dzwonek do drzwi więc wyszłam z kuchni i podeszłam do drzwi ,otworzyłam i ...zaskoczył mnie mój gość .

-Hej Perrie -powiedziała Lisa 

-Heej - powiedziałam zaskoczona 

-Co tu robisz ? 

-Przyszłam ci coś powiedzieć , mogę wejść ?

-Yyy.. jasne 

-A więc  ... Odczep się od mojego faceta 

-Nie rozumiem 

-To proste , zostaw Zayna , to MÓJ facet 

-Przecież to mój przyjaciel nic nas nie łączy - byłam zdziwiona ,parę dni temu na kolacji było wszystko ok a teraz ??!

-Nie udawaj...-powiedziała z kpiącym uśmiechem 

-Widzę jak się do niego ślinisz więc nie udawaj niewiniątka i odczep się od niego , bo on nigdy nie będzie twój ponieważ już niedługo na świat przyjdzie nasze dzieciątko...- powiedziała i pogłaskała się po brzuchu , wyszła 


Co? Jak to ...ona ...jest w ciąży ...będą mieli dziecko 

Siedziałam na krześle , byłam ....załamana ..ale...czemu , przecież nic mnie z Zaynem nie łączy "Nie oszukuj się , kochasz go" ZAMKNIJ SIE ZAJEBANY GŁOSIKU W MOJEJ GŁOWIE .... a co jeśli ....ja naprawdę go kocham ?


-Co za perfidna suka !!! - powiedziała Jade po tym jak opowiedziałam jej historię z Lisą 

-Tak , wiem - powiedziałam smutnym głosem a Jade usiadła obok mnie na kanapie 

-Kochasz go ? -zapytała a raczej stwierdziła 

-Co?

-Kochasz Zayna 

-Co? Nie ..

-Nie odszukasz mnie , widzę jak na siebie patrzycie a przede wszystkim jak ON na ciebie patrzy 

-Przestań , ja kocham Mike'a a poza tym to gdyby mnie kochał to nie bzykał by innej i nie zrobiłby jej dziecka 


Perspektywa Zayna

Musiałem to zrobić , musiałem być odpowiedzialny za swoje czyny 

-Co chciałeś ?- powiedziała Lisa wchodząc do mojego mieszkania 

-Usiądź....wiesz chciałbym cię zapytać ....Czy zostaniesz moją żoną ?

-Na....naprawdę ? 

-Tak 

-Oohh...oczywiście - powiedziała i przytuliła mnie 


Perspektywa Perrie


Byłam na mieście z Jadę i nagle dostałam SMS'a  od Mike'a  o treści

"Hej kotku możesz przyjść już do domu ?" 

Odpisałam krótkie "ok" i pożegnałam się z Jade. "Co on znowu wymyślił ?" 

Po chwili byłam już w mieszkaniu i ściągałam buty  

-Jestem ...-weszłam do salonu i....zobaczyłam pięknie nakryty stół i elegancko ubranego Mike'a 

-Yyy...Co to za okazja? - powiedziałam podchodząc do stołu 

-Bardzo ważna okazja , siadaj - powiedział z uśmiechem i odsunął mi krzesło , usiadłam 

-A więc  ?

A więc ... Perrie Edwards czy chcesz zostać moją żoną ? - uklęknął przede mną i wyciągnął pierścionek ....Byłam zszokowana nie wiedziałam co powiedzieć ale...skoro Zayn będzie miał dziecko ja będę miała męża "Zaraz ..nie ,nie, ja kocham Mike'a i chcę być jego żoną ... Tak , chyba "

-Tak ..chcę być twoją żoną 



Notatk: Jest neeeext więc komentujcie bo pisze to dla was a jakoś komentuje jedna osoba więc pofatygujcie się na nawet zwykłe jedno słowo . Jeśli nie będzie 5 komentarzy to next za 5 dni z każdym jednym komentarzem next pojawi się jeden dzień wcześniej np. 1 kom rozdział za 4 dni itd. Proosze to dla mnie ważne :(


Rozdział 13

-Co on tu robi ? - zapytał .....Harry
-Harry , nie pamiętasz Crissa ? - powiedziałam zakłopotana
-Tak , pamiętam to twój BYŁY chłopak - warknął cały czas gapiąc się na Crissa który właśnie wstał z kanapy i do mnie podszedł obejmując ramieniem
-Witaj Styles
-Odczep się od mojej dziewczyny - powiedział z wrogością i podszedł bliżej
-Spokojnie koleś jesteśmy tylko przyjaciółmi ....jeszcze - powiedział z kpiącym uśmiechem
-Zaraz ci przypierdole - krzyknął Harry i przybliżył się do Crissa
-Ejejej spokojnie chciałem cię tylko wkurzyc - uniósł ręce w geście obrony i wziął swoją kurtkę z kanapy
-To ja już lecę zasiedziałem się , pa Jade - powiedział z cwaniackim uśmiechem i wyszedł

-Możesz mi do cholery powiedzieć co on tu robił ?
-No to mój przyjaciel , ma prawo mnie odwiedzać
-Odkąd jest twoim przyjacielem co ? Coś mi się zdaje że zostawił cię 3 lata temu i nawet się słowem nie odezwał a nagle wraca a ty zachowujesz się jakby nic się nie stało
-Każdy zasługuje na drugą szansę , nawet jeśli zrobił coś takiego , jesteśmy tylko przyjaciółmi , a tak w ogóle to co ci to przeszkadza co ??? - wykrzyczałam
-O to że jestem cholernie zazdrosny -powiedział już spokojnie i ujął w dłonie moją twarz
-Kocham cię Jade , nie chcę cię stracić
-Nie stracisz , słyszysz - wzięłam jego ręce i splotłam nasze dłonie
, wtuliłam się w niego .

                                 *

Perspektywa Perrie

-Hej Zayn - powiedziałam
-Hej - spotkaliśmy się przypadkowo na ulicy
-Co tam u ciebie ?
-A w porządku a u ciebie ?
-Też , a właśnie chciałabym cię zaprosić dziś o 20 na kolacje u mnie , będzie też Harry i Jade . To co przyjdziesz?
-Jasne ....yym aaa mogę wziąść moją dziewczynę , chciała dziś gdzieś wyjść więc.... - jaką do cholery dziewczynę , JAKĄ DO KURWY DZIEWCZYNE , ON MA DZIEWCZYNE ??? Czemu o tym nie wiem ???
-Yyy...Jasne nie ma sprawy , too ja lecę paa
-Dzięki paa - powiedział z uśmiechem

Ja pierdole , dlaczego nie wiedziałam że on ma dziewczynę , Harry na pewno wiedział i nie powiedział mi !!!! O nie ja mu dam popalić
Ale jak ja mam się zachowywać przy jego dziewczynie ? Na pewno będą się obściskiwać "Uhh nie zniose tego " pomyślałam i przewróciła oczami . Zaraz....przecież będę z Mike'iem , to mój chłopak co ja się przejmuje Zaynem

                               *

*Wieczór godzina 19:45*

Już wszystko przygotowane stół zastawiony,  ja ubrana (W czarną sukienkę ledwo zakrywającą tyłek i czerwone ,wysokie szpilki , włosy rozpuściłam ). Jade i Harry zaraz powinni być "Ding-dong" ooo to pewnie oni . Otworzyłam drzwi i w progu stali J i H
-Heej - powiedzieli w tym samym momencie i zaśmiali się
-Hej , wejdźcie - uśmiechnęłam się i wpuściłam ich do środka
-Część Mike - powiedziała Jade
-Hej - teraz Harry
-Część - odpowiedział im mój chłopak . Nie pałali do niego sympatią ale na ten wieczór poprosiłam ich i Zayna żeby się opanowali
-A gdzie Zayn ? - zapytał Harry Kiedy poszłam z nimi do kuchni , Mike został w salonie
-Powinni tu za chwilę być
-Jak to "powinni" ? - zapytała Jade
-Nooo ..przychodzi ze swoją dziewczyną
-ON MA DZIEWCZYNĘ ??? - zapytała zaskoczona Jade
-No - odpowiedział Harry który właśnie miał pełną buzię bo zjadł parę ciastek
-A ty wiedziałeś i nic mi nie powiedziałeś ?
-Nam kochanie , NAM  nic nie powiedział - powiedziałam
-No bo nie pytałyście - powiedział
-Dobra mniejsza z tym - powiedziałam i poszliśmy do salonu.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi -Proszę - krzyknęłam bo wiedziałam że to Zayn
Usłyszeliśmy kroki i zobaczyłam dwie osoby Zayn i......Nie nie mogłam w to uwierzyć obok niego stała ......Lisa...ta Lisa z którą zdradził mnie Mike ....ta Lisa która była moją przyjaciółką . Ja , Jade , Harry i Mike mieliśmy miny jak debile , wszyscy z rozdziawionymi buziami
-Hej - powiedział nieco zaskoczony Zayn , patrząc na nasze miny , chyba wiedział że coś jest nie tak
-Yyy...Ja chyba wyjdę - powiedziała Lisa i zmierzała do drzwi
-Nie ! - powiedziałam a wszyscy byli zaskoczeni tym co właśnie powiedziałam nawet sama siebie zdziwiłam , Lisa się zatrzymała i spojrzała na mnie
-Zostań , siadajcie - podeszli nie pewnie do stołu i usiedli
-Yym...Zayn mogę cię na chwilę prosić ? - zapytał Harry
-Jasne - wyszli

Perspektywa Zayna

-Harry co tu się dzieje ? - zapytałem nie wiedziałem dlaczego Lisa chciała wyjść i czemu wszyscy byli tacy zaskoczeni jak ją zobaczyli
-Hmm...jakby ci to powiedzieć ?....ok , Lisa to była przyjaciółka Perrie z którą Mike ją zdradził
-......Że co kurwa ?.....ŻARTUJESZ SOBIE ZE MNIE ?
-Niestety nie
-Ja pierdoleee
-No ale widzisz zachowanie Pezz , nie wyrzuciła jej  , to dobry znak
-Noo ...niby tak
-Więc chodź i zachowuj się naturalnie

Perspektywa Perrie

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy jakieś 2 godziny , na początku było trochę niezręcznie ale potem atmosfera się rozluźniła . Spędziliśmy całkiem miły wieczór.

*Parę dni później*

Perspektywa Zayna

-Hej -powiedziała nieco ....przybita ??! Lisa
-Hej coś się stało ?
-Nie....To znaczy tak , stało się i to nie jest nic śmiesznego
-O co chodzi ?
-Zayn.....ja....jestem w ciąży

Notatka: taadaaa zabijecie mnie prawda ? :D No cóż może jakoś przeżyje ...Nie Nie przeżyje bo Karcia mnie zabije w dzień powrotu do szkoły i mam od niej jeszcze kopa w dupe :3 także tego ...do NEXTAAA

PS. Komentujcie kochani to motywuje , rozdziały będą pojawiać się wtedy szybciej :*

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Rozdział 12

Dedykuje ten rozdział mojej BFF Karolince :*

Perspektywa Jade

-Jade .... znalazłem cię - powiedział Criss
-C..co ..ty tu robisz ?
-Nie czytałaś mojego listu ? Pisałem że będę walczył
-Tak. Czytałam .....
-Zrobię wszystko byś mi wybaczyła , odzyskam cie....
-Nie ....  Nie , rozumiesz? , nie odzyskasz mnie , może i ci wybacze ale już nigdy nie będziemy razem
-Masz kogoś....
-Tak ,mam kogoś , to Harry i jestem z nim szczęśliwa
-Z Harrym ??? Nigdy nie zwracał na ciebie uwagi , dobrze pamiętam jak przez niego cierpiałaś
-A pomyślałeś jak cierpiałam  przez CIEBIE ?? - krzyknęłam stukając palcem w jego klatkę piersiową
-Nie .... Nie pomyślałeś - powiedziałam i odeszłam zostawiając go gapiącego  się w ziemi

                                *

Perspektywa Perrie

*Miesiąc później*

Nie widziałam Zayna od jakiegoś tygodnia , nasze relacje są dziwne , raz ze sobą normalnie rozmawiamy ale kiedy w pobliżu jest Mike , Zayn dziwnie się zachowuje , czasami nawet jest hamski ale na następny dzień mnie przeprasza...."A mówią że to kobiety są nie zdecydowane " pomyślałam i wywróciłam oczami .

Perspektywa Zayna

Ta cała Lisa z którą się przespałem
jest nie do zniesienia , od miesiąca do mnie wydzwania nawet nie wiem z kąd ona ma mój numer. No dobra w końcu to odbiore
-Halo
-Część Zayn , dlaczego się nie oddzywasz dzwonię do ciebie od tygodnia 
-Yyy...Wiesz telefon mi się zepsuł ale już go naprawili - serio lepszej wymówki nie miałem
-Aha ,ok może byśmy się spotkali co?
-Uum....No dobra ,to kiedy? - postanowiłem się z nią spotkać , a co mi szkodzi
- No to dziś o 18 w Davidsonie ?( jakaś knajpka sama wymyśliłam nazwę xD )
-Ok to spotkamy się tam pa
-Paa

*17:45*

Za chwile musiałem się zbierać na spotkanie z Lisą ,do tej knajpki miałem 10 minut samochodem.
Wsiadłem do mojego Bugatti (jakby ktoś nie wiedział to najszybsze auto świat *,* kocham je) i pojechałem w wyznaczone miejsce

-Hej , przepraszam za spóźnienie coś mi wypadło - spóźniła się 10 minut niby nie dużo ale nienawidzę jak się ktoś spóźnia chodź sam często to robię
-Nic nie szkodzi , to po co chciałaś się spotkać ? - zapytałem upijając łyk kawy
-Tak sobie , porozmawiać ...
-Aha
Rozmawialiśmy jakieś pół godziny , było całkiem przyjemnie , Lisa to bardzo miła i sympatyczna osoba , świetnie się z nią rozmawia
-Przejdziemy się ? - zapytała a ja się zgodziłem 

-Jesteś bardzo miła - powiedziałem z uśmiechem
-Dziękuję , ty też - odwzajemniła uśmiech
-Wiesz może zostaniemy przyjaciółmi ? - zapytałem
-A może czymś wiecej niż przyjaciółmi ? - zatrzymała się i spojrzała mi w oczy .....z jednej strony myślałem "Nie , przecież jej nie kocham ", ja kocham ....Nie , nie kocham Perrie nie mogę jej kochać , jestem ZAYN MALIK, pies na kobiety , żadna mnie nie usidli , nie kocham jej ....ja nie potrafię kochać
Chodź z drugiej strony myślałem "Czemu nie , warto spróbować przecież nic nie stracę "
-A chcesz tego ? - zapytałem
-Tak... - powiedziała i przybliżyła się do mnie
-Chcę - i nagle mnie pocałowała
Wiem że to dziwne bo widzieliśmy się jakieś 3 razy ale....też chciałem mieć kogoś kto będzie mnie kochał , nawet jeśli ja nie będę kochał jej...

Perspektywa Jade

*Parę tygodni później*

Siedziałam w moim domu i oglądałam tv, właśnie leciały "Pamiętniki Wampirów" ooo to coś dla mnie , myślałam raz to o Harrym a raz o Crissie nawet nwm dlaczego tak myślałam o tym drugim.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi
"To pewnie Harry"
Otworzyłam i.....
-Co ty tu robisz ? I z kąd znasz mój adres - w drzwiach stał nikt inny jak Criss
-"Oh witaj Christopher jak ci minął dzień ?" Może tak powinno brzmieć twoje przywitanie ?- powiedział i uśmiechnął się
-A co do adresu to mam go od starego kumpla  - powiedział i wszedł do środka bez żadnego  pozwolenia
-Kto cię tu zapraszał ?-  powiedziałam i zamknęłam drzwi , wywracąjac oczami . To był cały Criss nic się nie zmienił przez te lata
-Czego chcesz? - powiedziałam siadając na kanapie obok niego , oczywiście trzymając odpowiednią odległość między nami
-Przyszedłem cię odwiedzić , co nie mogę ?, przecież mówiłaś że mi wybaczasz
-Nieee , powiedziałam że MOGE ci wybaczyć a nie że ci wybaczam
-Ohh już nie czepiaj się słówek - powiedział i uszczypnął mnie w policzek , zaśmiałam się
-O widzisz śmiejesz  się  , to co wybaczasz ? - powiedział i zrobił minę zbitego psa
-Ohh no dobrze niech stracę , wybaczam ci ale jesteśmy tylko przyjaciółmi
-Jeeej, no to co oglądamy moją psiapsiółeczko ? - obiął mnie ramieniem i powiedział dziewczęcym głosikiem
-Hahhahaha  - wybuchłam śmiechem
Siedzieliśmy i gadalismy o różnych rzeczach , było naprawdę miło , zawsze kochałam z nim rozmawiać
Nagle ktoś wszedł do salonu, kiedy się odwróciłam .....
-Co on tu robi ?

Notatka: Heeej
Trochę mało teraz bedzie Zerrie ale potem to juuuż xD uhuhu
No jak myślicie kto przyszedł do Jade i Crissa ?  A swoją drogą to Criss tu nie źleeee namiesza :D za 2 rozdziały mnie chyba znienawidzicie więc Karolinko ....zmieniłam adres :D

sobota, 23 sierpnia 2014

Rozdział 11

Perspektywa Jade

Wolnym krokiem zbliżałam się do drzwi , pociągnęła klamkę "Raz kozie śmierć " , otworzyłam drzwi i .....Harry "O Boże ,kamień z serca "
-Hej , kochanie - powiedziałam
-No heej - powiedział i pocałował mnie
Kiedy Harry ściągał buty poszłam do kuchni i szybko schowałam list od Crissa do szuflady 
-Chcesz coś do picia ? - zapytałam
-Ohh przyszedłem tu żeby wyciągnąć cię do knajpki na pizzę , to jak ?
-Ok , tylko poczekaj pójdę się przebrać
-To idź , pośpiesz się bo ja cię znam , będziesz wybierać ciuchy godzinę - zaśmiał się a ja przewróciłam oczami i poszłam na górę ,wybrałam ciuchy czyli : poszarpane spodenki i bluzkę bez rękawów z napisem i po chwili zeszłam do Hazzy
-To jak idziemy - zapytał Hazz
-Jasne
                              *
Perspektywa Zayna

*Wieczór godzina 21:52*

Skoro Perrie ma chłopaka to dlaczego ja nie mogę mieć dziewczyny ?
Wiecie co ? Idę na imprezę poznam jakąś laske prześpie się z nią a rano oboje odejdziemy w swoją stronę "Tak jak zawsze "

Byłem już w jakimś klubie i podeszłem do baru
-Whisky poproszę - powiedziałem do barmana a ten nalał mi trunku do szklanki
-Proszę
-Dzięki
-Ciężki dzień ?- zapytał
-Nie ... to znaczy .. w pewnym sensie , dziewczyna na której mi zależy ma chłopaka - powiedziałem i zrobiłem minę "Takie życie koleś " i wypiłem Whisky do końca
- Uuu , no to na złamane serce na koszt firmy - powiedział i nalał mi drugą szklankę alkoholu
-Dzięki

Wypiłem już jakieś 4 szklanki Whisky i byłem już nieźle wstawiony
 -Witaj przystojniaku - odwróciłem głowę i zobaczyłem śliczną blondynke
-Masz ochotę zatańczyć
-Wiesz nie jestem pewien czy w tym stanie utrzymam się na nogach  - wybełotałem
-To może porobimy coś innego - powiedziała i chwyciła mnie za rękę , pamiętam już tylko hotel a potem urwał mi się film

*Następny dzień*

Obudziłem się o 9 tak strasznie bolała mnie głowa " Mogłeś tyle nie pić ", obok mnie leżała jakaś laska  którą ledwo pamiętam ale najgorsze było to że cały czas miałem poczucie winy i myślałem o Perrie 
Nagle dziewczyna się obudziła 
-Hej kochanie - powiedziała i przytuliła mnie 
-Wieesz muszę iść do pracy - ubrałem się i wyszłem 


Perspektywa Jade

Szłam właśnie do kuzyna dawno się nie widzieliśmy a własnie przyjechał z Włoch , nagle wpadłam na kogoś , podniosłam głowę i....
-Criss?

Notatka: Jest 11 :) oto nowa bohaterka : 

Lisa , 20 lat , była przyjaciółka Perrie ( tak , to ona ) 

piątek, 22 sierpnia 2014

Rozdział 10

*Miesiąc później*
Dwa tygodnie temu pogodziłam się z Jade ale Zayn nadal był na mnie zły nie dzwonił , nie przychodził , raz chciałam do niego pójść ale zrezygnowałam , bałam się ze nie bedzie chciał ze mną rozmawiać ale dlaczego się tak na mnie obraził ? Czy ja tak zrobiłam kiedy się dowiedziałam o Jessy ? Nie , więc czemu on tak robi ? Ohh...nie daje mi to spokoju.....jest zazdrosny o Mike'a ?....nie , przecież on kogoś kocha a ja jestem tylko jego przyjaciółką .
                               *
-Hej , skarbie - powiedział Mike i pocałował mnie w usta ...nie czułam nic ....kompletnie nic
-Hej , co tam ? - powiedziałam z lekkim uśmiechem , usiedliśmy przy jednym ze stolików w mojej ulubionej kawiarni 
-W porządku, a u ciebie ?
-Też , zamówie coś jestem głodna , chcesz coś ?
-Tak , poproszę latte
-Ok - wstałam i podeszłam do lady
-Poproszę dwie latte i ciasto czekoladowe - powiedziałam do faceta za ladą
-Już się robi - uśmiechnął się do mnie a ja to odwzajemniłam.
-Perrie - odwróciłam się i zobaczyłam Zayna
-Zayn , co tu robisz ?
-Przyszedłem na kawę....słuchaj chciałem cię przeprosić że sie nie oddzywałem
-Nie ma sprawy - uśmiechnęłam się lekko
-Kochanie....ooo kto to ? - obok mnie pojawił się Mike a Zayn spojrzał na niego nienawistnym wzrokiem
-To Zayn, mój przyjaciel
-Cześć , jestem Mike - powiedział i wyciągnął dłoń w geście przywitania -Daruj sobie koleś , wiesz Pezz muszę lecieć mam coś do załatwienia , cześć - powiedział i wyszedł , byłam zaskoczona jak potraktował Mike'a .
-O co mu chodziło ? - zapytał zdezorientowany Mike
-Niewiem , nie przejmuj się nim
*Perspektywa Zayna*
Debil, gnuj, pantoflarz, skurwysyn, debil zasrany, pedał zajebany , jak go spotkam to go skurwysyna zapierdole ( xD ) jeszcze się chuj do mnie przymilał , nie , muszę odreagować idę na siłownię .
Perspektywa Jade
Siedziałam w salonie i piłam herbatę , oglądając mój ukochany serial . Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi , wstałam z kanapy i otworzyłam drzwi , nikogo nie było, pomyślałam że to małolaty robią sobie żarty ale zobaczyłam na ziemi list , podniesłam go i przeczytałam co było w nim  napisane a mianowicie
"Witaj , Jade
Długo się nie widzieliśmy , jakieś 3 lata prawda ? Wiesz nie wiem od czego zacząć , na początek chciałbym Cię przeprosić.... za to że znikłem bez słowa zostawiając tylko list w którym mówię żebyście się o mnie nie martwili i mnie nie szukali .... za to że Cię zostawiłem ....za wszystko . Nigdy nie będę w stanie Ci tego wynagrodzić .Zrobię wszystko żebyś chodź w małym stopniu mi wybaczyła ponieważ.....ja nadal Cię kocham .
                                      Twój Criss"

Nie mogę uwierzyć to On .... Criss
Po tylu latach odezwał się do mnie
Był moim chłopakiem , 3 lata temu myślałam że nie mam szans u Harrego i wtedy pojawił się On , Christopher , czyli Criss , był taki słodki i opiekuńczy , zakochałam się. Strasznie przeżyłam to że odszedł nawet się ze mną nie pożegnał . Ale co on miał na myśli że zrobi wszystko abym mu wybaczyła ?
I nagle usłyszałam dzwonek do drzwi ....a jeśli to on ?
Notatka : Heej przepraszam ale zapomniałam dodać nowego bohatera Mike'a a teraz przychodzi nowy który baaardzo namiesza w życiu Jade :3 Domyślajcie się :D
A oto bohaterowie :
Mike , 20 lat , były (i teraźniejszy) chłopak Perrie

 
Criss , 20 lat , były chłopak Jade 

środa, 20 sierpnia 2014

Rozdział 9

-Wróciłam do niego - powiedziałam nie pewnie siedząc w moim salonie z Jade
-O czym ty mówisz ?
-Wróciłam do Mike'a
-Cooo? zwariowałaś ??? Kiedy to było ? - wstała z kanapy i patrzyła na mnie z góry , była wściekła
-Wczoraj , spotkałam go na mieście i zaprosił mnie do kawiarni , przeprosił za wszystko i...
-Wybaczyłaś mu tak ??? Jak mogłaś po tym jak zdradził cię z Lisą a może nie tylko z nią?  Kto wie może miał jeszcze wiecej kochanek ?!! - krzyczała , tak Jade krzyczała , ta zawsze spokojna i opanowana dziewczyna , krzyczała
-Przestań !!! Każdy zasługuje na drugą szansę
-Dobrze , niech ci będzie ale potem nie przychodź do mnie z płaczem - zabrała swoją torebkę i wyszła . Super jeszcze mi tego brakowało żeby się pokłucić z najlepszą przyjaciółką .

Perspektywa Jade

Byłam okropnie zła na Perrie jak ona mogła wrócić do tego gnoja ??
Muszę odreagować , dzwonię do Harrego
-Hej kotku , co u ciebie ? - ooo jaki on słodki
-W porządku , mogę do ciebie wpaść? pokłuciłam się z Perrie
-Jasne ale co się stało ?
-Wyjaśnię ci później paa

*10 minut później*

-Heej - powiedziałam a Harry dał mi buziaka w usta "Boże jak on cudownie całuje "
-Witaj , piękna - zaśmiałam się "On to potrafi mi poprawić humor "
-Opowiadaj o co się pokłuciłaś z Pezz
-Ona wróciła do Mike'a rozumiesz ?!!
-Coo ?? Do tego skurwiela który zdradził ją z Lisą ??
-Tak , właśnie do niego , nawet nie wiesz jaka byłam wściekła - powiedziałam i usiadłam na kanapie a on obok mnie
-Domyślam się, ale nie myśl teraz o tym - pocałował mnie jeszcze raz a ja owinełam ręce wokół jego szyji
- Kocham cię - powiedział między pocałunkami a mnie zatkało i oderwałam się od niego
-Na prawdę ? - powiedziałam patrząc mu w oczy
-Na prawdę -powiedział i uśmiechnął się  do mnie ,byłam w niebo wzięta 

-Ja ciebie też - powiedziałam i wpiłam się w jego usta 

                               *
Perspektywa Harrego

Po 2 godzinach odwiozłem Jade do domu i wróciłem , zastając przed moimi drzwiami Zayna
-Hej stary co tam ? -powiedziałem otwierając drzwi kluczem
-Dobrze , przyszedłem cię odwiedzić tak dawno się nie widzieliśmy - powiedział z uśmiechem
-Tak , aż cały jeden dzień - zaśmiałem się i wpuściłem go do środka
-Jak tam ci się układa z Jadeii ?
-Świetnie , jest niesamowita , a jak tam twoja dziewczyna ? Jessy , tak ?
-Tak i to już nie moja dziewczyna , zobaczyłem jak całuje się z jakimś kolesiem - powiedział obojętnie upijając łyk soku który mu wcześniej nalałem
-Widzę że się zbytnio nie przejołeś - powiedziałem ze śmiechem
-Wiesz ,prędzej czy później i tak by do tego doszło , nie wiesz co u Perrie nie widziałem jej jakieś 2 dni
-Oo jak ci powiem to cię zatka
-Gadaj - powiedział jakby zdenerwowany
-Wiesz ,Pezz jakiś rok temu miała chłopaka Mike'a , on zdradził ją z jej przyjaciółką Lisą a ona z nim zerwała . Dziś Jade powiedziała mi że Perrie do niego wróciła - patrzyłem na Zayna a w jego oczach zobaczyłem wściekłość i .....zazdrość ?!! , jeszcze nigdy go takiego nie widziałem
-Co takiego ? - powiedział spokojnie nadal na mnie patrząc
- Wiesz ...muszę z nią pogadać lecę - powiedział i wyszedł

                               *

Perspektywa Zayna

Byłem okropnie , okropnie wściekły , jak ona mogła wybaczyć temu kolesiowi ? Muszę z nią pogadać , natychmiast !

Byłem pod jej drzwiami i zapukałem
-Część Zayn...
-Dlaczego to zrobiłaś ?
-Co?...o co ci chodzi ?
-Czemu wybaczyłaś temu kolesiowi?
-Z kąd o tym wiesz ? A w ogóle co cię to obchodzi ? Masz swoją Jessy
-Przecież mówiłem ci że z nią zerwałem
-Tak ? A kiedy wczoraj się z nią całowałeś na mieście to co ?
-Co ??...to ona mnie pocałowała a poza tym to kocham inną
-To co tu jeszcze robisz idź do niej i powiedz jak bardzo ją kochasz !!!
-Przykro mi ale ona teraz ma chłopaka i nie mogę tego zrobić chodź bardzo bym chciał - powiedziałem i wyszłem

Perspektywa Perrie

Czyli kogoś kocha ....Zayn kogoś kocha . Kiedy to powiedział poczułam że łzy płyną mi do oczu ale powstrzymałam się , nie mogłam się rozpłakać . Ale czemu on tak przejmował się Mike'iem? Ja nie mieszam się do jego spraw . Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu , Mike
-Halo
-Część skarbie , może byśmy gdzieś wyszli ?
-Wiesz źle się czuje , może jutro ? -skłamałam , po kłótni z Zaynem nie miałam ochoty nigdzie wychodzić
-Ok , wiec zdrowiej ...kocham cię paa
-Paa - nie mogłam odpowiedzieć że też go kocham ....bo to nie prawda

Notka: Heeej jest następny , podoba mi się . Domyślacie się w kim kocha się Zayn ? Myślę że taaak :D Komętujcie i do nextaaa :*****

Rozdział 8

*Tydzień później*

Po tym co zaszło między mną a Zaynem tydzień temu "Lub NIE zaszło " czuje się dziwnie w jego obecności , za każdym razem kiedy jest obok mnie mam ochotę go przytulić....pocałować . Czy ja się zakochałam ??? Nie , nie to nie możliwe....A może jednak ?

                                *
Właśnie szłam ulicą , do Jade i .... zobaczyłam Zayna...całującego się.... z tą Jessy . Poczułam ukłucie w sercu , byłam zazdrosna ? . Mówił mi że z nią zerwał ..... kłamał .
Nie mogłam na to patrzeć ,uciekłam.

Perspektywa Zayna

Właśnie wracałem z pracy , wyszedłem dziś wcześniej ponieważ jednemu z moich klientów coś wypadło i nie mógł przyjść .
-Zayn - odwróciłem się i zobaczyłem Jessy
-Czego chcesz ? Mówiłem że nie chcę cię więcej widzieć
-Proszę wybacz mi , kocham cię nie chcę cię stracić
-Za późno - powiedziałem że sztucznym uśmiechem
-Zayn ...nie pamiętasz jak dobrze nam było razem ? - przybliżyła się do mnie , jeżdżąc palcem po mojej klacie
-Nie, nie  pamiętam - warknąłem
-Daj spokój - nagle wbiła się w mojej wargi , byłem zaskoczony ale po chwili oderwałem ją od siebie
-Co ty robisz ? Z nami koniec rozumiesz ??? - powiedziałem i odeszłem

Perspektywa Perrie

Byłam wściekła , tak strasznie wściekła , jak on mógł mi to zrobić . Nagle poczułam szarpnięcie odwróciłam się i.....zamarłam to...to był ....Mike
-Coo...co ty tu roobisz ? - powiedziałam jąkając się
-Perrie ... Proszę porozmawiaj ze mną
-Ja... nie....yym no.. dobra
-Naprawdę ??? Więc ...chodzmy do kawiarni
-Ok

Usiedliśmy przy jednym ze stolikow
-Pezz chcę cię przeprosić za wszystko byłem głupi
-Tak byłeś - powiedziałam smutno
-Perrie proszę daj mi drugą szansę , obiecuje ci że jej nie z marnuje
-Przestań nie chcę tego słuchać - wstałam i kierowałam się do wyjścia -Perrie proszę , ja cię nadal kocham - byłam zaskoczona , on jeszcze mnie kochał ?
-Yyy...dobrze dam ci drugą szansę - powiedziałam to .... ale nie z miłośći....tylko ze wściekłości i.....zazdrości ....o Zayna


Notka: Heej jest 8 krótki i dziwny :/ nie podoba mi się no ale co poradzić :( next prawdopodobnie będzie jutro ale nie jestem  pewna 

Komentujcie :**

wtorek, 19 sierpnia 2014

Rozdział 7

-Halo - na wyświetlaczu zobaczyłam Jade
-No heej ,zgadnij kto ma chłopakaa
-Niee
-Taak
-Jak , kiedy, gdzie ????
-Wczoraj zaprosił mnie.... - zaczęła mi opowiadać wszystko co i jak
-Woow ,no to Hazz się postarał
-Noo , było zajebiście
-Ciesze się , że jesteś szczęśliwa
-Dziękuję , a co tam z tobą i Zaynem ? Hmm
-No co ? Przecież mówiłam że jesteśmy przyjaciółmi
-Aaa czyli tak to się teraz nazywa taak ?? - zaśmiała się
-Przestań , przecież Zayn mi się nawet nie podoba
-Taaak?? Na prawdę ?? A kto mi mówił że tak cudoowwniee się z nim całowało ?
-Oohh....no dobra , On mi się cholernie podoba , ale to nie zmienia faktu że jesteśmy TYYYLKOO przyjaciółmi ok ? - powiedziałam z naciskiem na 'tylko'
- Okej , okej - zaśmiała się

                               *

*Następny dzień*

Siedziałam w salonie i oglądałam tv , strasznie się nudziłam . Postanowiłam zadzwonić do Zayna
-Hej , co tam ?
-Dobrze , mogę do cb wpaść ? Strasznie mi się nudzi
-Ok
-To będę za niedługo paa

*10 minut później*

Stałam przed drzwiami do mieszkania Zayna i zapukałam
-Witam panie Malik , jak się pan ma ? - Powiedziałam śmiejąc się
-Bardzo dobrze , pani Edwards, a pani? - powiedział wypuszczając mnie do środka
-Prze cudownie , haha
-Napijesz się czegoś ?
-Nie dzięki
-To co robimy ? Bo jakoś nie mam pomysłu - usiadł na krześle koło stołu i podparł  głowę rękami
-Yyym ... pffuu .. może pójdziemy na miasto ?
-Okej - wstał i pociągnął mnie za rękę , wyszliśmy

*Miasto*

Kupiliśmy sobie lody i poszliśmy na plac zabaw "Tak ,my dzieci" . Jesteśmy na huśtawkach
-Jak tam twoja dziewczyna ? - wypaliłam nagle nawet nie myśląc co mówię , o Boże !!!
-Z kąd wiesz że mam dziewczynę ?
-Yyy... No wiesz tydzień temu byłam u ciebie i otworzyła mi jakaś dziewczyna ,wysoka brunetka , to twoja dziewczyna , prawda ?
-Jessy , tak , to znaczy.. zerwaliśmy parę dni temu

*Parę dni wcześniej *

Perspektywa Zayna

Właśnie jechałem do sklepu po zakupy bo w mojej lodówce były pustki , zaparkowałem auto parę przecznic wcześniej ponieważ , była niedziela i wiedziałem że nie będzie gdzie zaparkować ,wysiadłem i udałem się w kierunku super marketu i nagle zobaczyłem Jessy całującą się z jakimś facetem , tak MOJĄ dziewczynę , podeszłem do nich
-A więc dla tego nie miałaś dziś czasu - powiedziałem z kpiną a oni się od siebie oderwali
-Zayn co tu robisz , ja ... on się na mnie rzucił to...
-Daj spokój kobieto , dobrze wiem co widziałem więc weź swoje rzeczy z mojego mieszkania i kiedy wrócę ma cię tam nie być , Masz godzinę - powiedziałem spokojnie i odeszłem .

Perspektywa Perrie

-Aaa... przykro mi - nie prawda , wcale mi przykro nie było , wręcz przeciwnie ucieszyłam się
-Nie przejmuj się i tak prędzej czy później by się to stało , to co wracamy ? - zapytał
-Ok

Byliśmy już w mieszkaniu Zayna i zaczęliśmy oglądać jakiś film .
-Ten film jest nudny - powiedziałam
-A mi się podoba
-Bo nie masz gustu
-Taak to co powiesz na to ?
I nagle zaczął mnie gilgotać
-Zayn..hahaha... przestań.. hahahaha... nie
Spadłam z kanapy a Zayn się na mnie przewrócił , patrzylismy sobie w oczy a Zayn przybliżył swoją twarz do mojej i...zadzwonił mój telefon "Serioo ten ktoś ma niezłe poczucie czasu " Zayn że mnie wstał a ja odebrałam
-Halo
-Hej Pezz , gdzie ty jesteś przecież miałaś do mnie przyjść ? - zapytała Jade
-Aaa przepraszam wyleciało mi z głowy będę za 30 minut paa

-Zayn muszę lecieć , zapomniałam że byłam umuwiona z Jade pa - pocałowałam go w policzek i wyszłam

                "Kiedy się zakochuje...
   Kiedy się zakochuje tracę nadzieje
Kiedy najmniej się spodziewam , zakochuje się , czas się zatrzymuje ,
    moja dusza powraca do ciała   
     Uśmiecham się Kiedy się zakochuje"
                     

Notka: Jeeest 7 , przepraszam że długo nie dodawałam ale nie miałam weny :/ . Jeśli chcielibyście wiedzieć co to za piosenka na końcu to oto tytuł "Enrique Iglesias - Cuando me enamoro " kocham tą piosenkę <3
Komentujcie kochani :*
           

sobota, 16 sierpnia 2014

Rozdział 6


Minął miesiąc od napaści na mnie , przez ten czas często spotykałam się z Zaynem , zachowywaliśmy się jakby ten pocałunek nigdy nie nastąpił . Dziś miałam do niego przyjść ponieważ poprosił mnie o spotkanie u niego , nie wiem o co chodzi ale już ubieram buty i wychodzę .

Szłam ulicą prowadzącą do mieszkania Zayna , weszłam na klatkę schodową i doszłam do jego drzwi "Mam nadzieje że nie otworzy mi znowu ta babka " , zapukałam i po chwili otworzył mi Zayn "Bogu dzięki "
-Hej - powiedziałam i pocałowałam go w policzek
-Hej , wejdź -zrobiłam to co kazał i weszłam do salonu
-To co to za sprawa ?
-Wiesz pomyślałem że muszę ci wynagrodzić że przez te wszystkie lata nie dawałem ci prezentu na urodziny wiec dziś cały dzień spędzisz ze mną !
-No Okej.... Ale co miałeś na myśli że musisz mi to wynagrodzić ? - zapytałam i uniosłam jedną brew do góry
-To że będę cię zabierał gdzie chcesz i kupował to co chcesz
-Żartujesz ?
-Nie , mowię jak najbardziej poważnie
-Jeej - krzyknełam i przytuliłam go
-No to co idziemy ? - zapytał a ja pokiwałam potwierdzająco głową

                                                                                  *

Najpierw poszliśmy do baru żeby nie być głodnym gdy będziemy chodzić po tych wszystkich sklepach  , potem wyruszyliśmy  do galerii i Zayn kupił mi prześliczną bluzkę i spodenki , nie kupiłam dużo bo kiedy byłam z Lukiem  na zakupach kupiłam sobie wszystkie potrzebne rzeczy i nie
chciałam wykorzystywać Zayna . Po jakimś czasie poszliśmy do wesołego miasteczka na diabelski młyn i karuzele ale się przy tym śmialiśmy zachowywaliśmy sie jak 10 lat temu , było świetnie .

-To gdzie teraz idziemy ? - zapytał a ja miałam już plan

-Wiem , chodź za mną -pociągnełam go za rękę i pobiegłam w dobrze znanym mi kierunku

-Dlaczego przyprowadziłaś mnie na boisko do nogi ? Będziemy grać czy co ? - zapytał zaskoczony ,
no tak zapomniałam że większość mężczyzn uważa że kobiety nie lubią i nie umieją grać w piłkę ale ja to kochałam , w każdy weekend chodziłam z Harrym , Jade i kolegami z drużyny na boisko i graliśmy .
-No jasne , kocham to , gram w każdy weekend

-Serio???? Wow myślałam że kobiety nie lubią grać

-Nie wszystkie

-No to gramy - wziął piłkę która leżała obok bramki i podał mi ją

-To gramy przeciwko sobie
-Ok

Zaczęliśmy , nie źle mi szło , Zaynowi też . Po pewnym czasie było 5:5 i miałam już strzelać kiedy
nagle poślizgnełam się i wylądowałam na ziemi , cięgnąc za sobą Zayna . Śmialiśmy się jak głupi i nie mogliśmy przestać , aż bolał mnie brzuch . W końcu się opamiętaliśmy i przestaliśmy a Zayn
pomógł mi wstać .

-No to co idziemy do domu ? -zapytał

-Tak , wyśmiałam się dziś za wszystkie czasy  - powiedziałam i zaśmialiśmy się

                                                                         *

*Perspektywa Jade*


Dziś byłam umówiona z Harrym powiedział mi że to ważne i żebyśmy spotkali się na placu obok fontanny o 19 .
Ubrałam się w białą sukienkę bez ramiączek z czarną koronką przy biuście  , na nią nałożyłam czarną skurzaną kurtkę , ubrałam wysokie , czarne szpilki z ćwiekami i do tego białą małą torebkę , włosy zostawiłam rozpuszczone i lekko wymalowałam sobie rzęsy .

Pojechałam taxówką na miejsce wskazane przez Harrego i gdy wysiadałam zobaczyłam już Loczka , stojącego twarzą do fontanny , postanowiłam go przestraszyć . Podeszłam i....
-BUU!!! - kiedy się odwrócił jego mina była bez cenna
-Boże Jade nie strasz lu....- spojrzał na mnie i zmierzył od góry do dołu
-Woow.....wyglądasz.... Przepięknie - powiedział a ja czułam że pojawiają mi się rumieńce
-Dzięki .... Yym co to za ważna na sprawa ?
-Umm ... Wiesz chodźmy się przejść

Spacerowaliśmy po parku a ja zastanawiałam się co on mi chce powiedzieć , nagle się zatrzymaliśmy

-Jade...
-Tak ?

-Ymm.....Muszę ci coś powiedzieć.....bo.....już od dawna mi się podobasz....i chciałbym cię zapytać czy chcesz być moją dziewczyną - powiedział i chwycił mnie za ręce a w moich oczach pojawiły się iskierki radości
-Jaa.... Jasne że tak - powiedziałam a na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech w pewnym momencie , Hazz przybliżył się do mnie i lekko pocałował a ja oddałam ten pocałunek ..... Było niesamowicie

Notatka:
Taaaadaaaa , mamy 6 rozdział , w połowie jakoś straciłam wene i nie miałam pojęcia o czym pisać ale udało się :D
Niestety 5 komentarzy niebyło pod 5 rozdziałem ale może w tym się uda co ? Spróbójecie ? :)

czwartek, 14 sierpnia 2014

Rozdział 5

*Perspektywa Zayna*

Siedziałem w domu z moją dziewczyną... Tak miałem dziewczynę i czułem się okropnię z tym że pocałowałem Perrie....ale czy to moja wina że ma takie piękne błękitne oczy , pełne usta , delikatną skórę , idealną figurę po prostu ideał kobiety  , aż mnie nachodziły grzeszne myśli gdy na nią patrzyłem..... nie Zayn to twoja przyjaciółka nikt więcej a poza  tym to kocham Jessie..... chyba, do tej pory zmieniałem dziewczyny jak rękawiczki a Jessie to kolejna panienka "na jedną noc" i chyba już do końca życia będę latał z kwiatka na kwiatek.....chociaż..... gdy pocałowałem Perrie coś się zmieniło... ale nie wiem co.



*Perspektywa Perrie*

-On kogoś ma !!! - powiedziałam wchodząc do pokoju Jade jak piorun
-Co ? Kto ? Jak ?
-Zayn , dziewczynę , normalnie
-Ale skąd to wiesz?
-Poszłam do niego żeby wyjaśnić tą sprawę z pocałunkiem a tam mi otwiera jakaś laska...
-Ale nie masz pewności że to jego dziewczyna
-No... nie ale..
-Ale co ? Jesteś zazdrosna
-Co... wcale nie!!!
-Gdyby tak nie było to nie była byś taka wściekła , spróbuj do niego zarwać co
-Nie, nie chce znowu przeżyć tego co z Mike'iem

Retrospekcja

"Był czwartek więc jak zawsze wychodziłam z Jade na zakupy do kina itd. Kiedy byłyśmy już w sklepie okazało się że zapomniałam mojej karty kredytowej więc poprosiłam Jade żeby na mnie zaczekała a ja szybko pojadę taksówką do mieszkania . Byłam już pod drzwiami , zdziwiłam się że są zamknięte bo mój chłopak Mike nie mówił że wychodzi ale może coś mu wypadło . Otworzyłam je zapasowym kluczem i szukałam karty na stole , nie było jej ale przypomniałam sobie  że zostawiłam ją w sypialni. Weszłam do niej i to co zobaczyłam złamało mi serce.....Mike.....nagi....w łóżku... i to .... z moją ....przyjaciółką... Lisą
-Ty gnoju - krzyknęłam a oni mnie zobaczyli
-Perrie to nie tak jak myślisz , wszystko ci wyjaśnię - powiedział wstając z łóżka i zakrywając się kołdrą
-Ooj to jest dokładnie to co myślę więc wynoś się z tego mieszkania rozumiesz , a ty ? Udawałaś moją przyjaciółkę a na boku pieprzyłaś się z moim chłopakiem ! Wypierdalajcie oboje już -wypchnęłam ich za drzwi razem z ich ubraniami , zamknęłam drzwi na klucz i zapłakana zsunęłam się po nich "

Koniec retrospekcji

Byłam u Jade do wieczora aż w końcu skapłam się że jest już tak ciemno
-O boże już tak późno !?? Musze lecieć paa

Szłam ciemną uliczką trochę się bałam było bardzo ciemno a wokół nie było żywej duszy
-Witaj śliczna - odwróciłam się i zobaczyłam dwóch chłopaków , dresiarzy o boże , zaczęłam się strasznie bać
-Czego chcecie ? - powiedziałam jąkając się
-Co taka dziewczyna robi tutaj sama w środku nocy , coś mogło by ci się stać -powiedział z kpiącym uśmiechem i nagle przyparł mnie do ściany
-Zostaw ją - usłyszałam nagle i spojrzałam na osobę która wypowiedziała te słowa, to był....Zayn
-Haha , bo co mi zrobisz lalusiu ?- i w tym momencie Zayn rzucił się na niego i uderzył tak że tamten upadł zakrwawiony na ziemie , nagle ten drugi wyciągnął nóż i podszedł do Malika
-Zayn uważaj !!! - krzyknęłam , a on wyrwał dresiarzowi nóż i uderzył go obaj wstali i uciekli a Zayn wyrzucił nóż do najbliższego jeziora .
-Nic ci nie jest ? - zapytał mnie a ja pokiwałam przecząco głową
-Dziękuje , gdyby nie ty to boje się pomyśleć co by się stało
- powiedziałam i spojrzałam na niego , jego włosy opadały mu na czoło , boże jak można wyglądać słodko a jednocześnie tak sexy ?
-Odprowadzę cię


-Yym wiesz... chciałem cię przeprosić za ten pocałunek , poniosło mnie , przepraszam
-Nie ma sprawy , zapomnijmy o tym i i bądźmy przyjaciółmi - Zayn odprowadził mnie pod sam blok
-Dobranoc - powiedział i uśmiechnął się do mnie
-Dobranoc - odpowiedziałam i weszłam do budynku


                                                                                        *
Przepraszam że taki krótki i że nie dodałam wcześniej ale źle się czułam :(
Zapraszam na blog mojej BFF też o Zerrie :)http://zerrieloveefanfiction.blogspot.com/2014/08/bohaterowie.html
Mogę liczyć na przynajmniej 5 komentarzy ? Jeśli nie to poczekacie na rozdział 6  , 2 dni :(

środa, 13 sierpnia 2014

Rozdział 4

Biegłam przed siebie ile sił w nogach , słyszałam krzyki Zayna ale po chwili ustały "Chyba sobie odpuścił" pomyślałam i zwolniłam widząc na horyzoncie mój dom.
Wzięłam klucze z torebki i weszłam do środka , od razu powędrowałam do mojego pokoju , rzuciłam się na łóżko i przykryłam kołdra nawet nie przebierając się w piżamę. Leżałam tak i myślałam o pocałunku z Zaynem....był cudowny...ale nie powinniśmy tego robić prawda ? Przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi nic więcej....a może to coś więcej niż przyjaźń....nie już raz mężczyzna złamał mi serce nie chce tego powtarzać.


*Następny dzień*

Robiłam sobie śniadanie i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi , byli to Jade i Harry
-Ej a wy czemu wczoraj z Zaynem już do nas nie wróciliście ???
-Yyy....bo ja źle się poczułam i poszłam do domu a Zayn stwierdził że już późno i musi wracać do domu - oczywiście skłamałam no bo  co miałam im powiedzieć że na pierwszym spotkaniu po 10 latach  się całowaliśmy a ja uciekłam ? Nie dziękuje
-Aaa
Siedzieli u mnie jakieś 2 godziny aż w końcu Harry powiedział że musi iść bo kumpel prosił go żeby pomógł mu naprawić samochód .Jade u mnie została.
-Dobra a teraz śpiewaj mi tu wszystko
-Ale co ?
-Dlaczego wczoraj nie wróciłaś ???
-Przecież już ci mówiłam
-Posłuchaj jesteś moją przyjaciółką od 15 lat i wiem kiedy kłamiesz
-Ohh no dobra tobie mogę powiedzieć- Jade zaciekawiona przytaknęła głową że słucha
-Ymm.....Wczoraj kiedy poszłam z Zaynem na spacer , poszliśmy na górę z dębem pamiętasz nasza dawna ,,baza,, i zobaczyliśmy wyryty napis ,,Z + P + J + H = PRZYJACIELE NA ZAWSZE ,,  a ja przypomniałam sobie że na jego urodziny zrobiłam mu naszyjnik i powiedziałam że na pewno już go zgubił a on wtedy zapytał co dostanie jeśli udowodni że nadal go ma a ja wtedy powiedziałam że wszystko co zechce a on wtedy wyciągnął go zza koszulki  a ja byłam strasznie zaskoczona a on wtedy powiedział ,,A więc wszystko co chce tak?,, i wtedy podszedł do mnie i.....- gadałam jak najęta do puki nie doszłam do tego momentu
-I co ????? - zapytała podekscytowana Jade
-I mnie pocałował
-Aaaaaa i jak było
-Cudownie
-O boże o boże moja przyjaciółka będzie mieć chłopaka i to nie byle jakiego tylko takie ciacho jak Malik
-Ej a ty chyba masz Hazze co ? I to nie będzie mój chłopak jesteśmy przyjaciółmi
-Ej a co zrobiłaś jak cie pocałował ??
-Nic... po prostu.... uciekłam

                                                                             *

Postanowiłam porozmawiać z Zaynem o tej sprawie ze wczoraj więc udałam się do jego mieszkania , adres podał mi Harry , Zayn nie mieszkał tak daleko ode mnie jakieś 10 minut piechotą . Byłam już pod jego drzwiami i zadzwoniłam dzwonkiem , po chwili otworzyła mi..... jakaś dziewczyna  była wysoka , miała idealna figurę , brązowe piękne włosy i była naprawdę śliczna.
-W czym mogę pomóc- powiedziała bez namiętnie
-Jessie kto to ? - usłyszałam głos Zayna z innego pomieszczenia
-Ymm.... przepraszam pomyliłam mieszkania - powiedziałam  szybko i  poszłam w stronę schodów , wybiegłam z budynku i udałam się do Jade .

Dlaczego on mi to zrobił ???



Notatka:
A wiec jak widzicie pojawiła się nowa bohaterka Jessie
 
Jessie Williams , 20 lat , dziewczyna Zayna

Następny rozdział pojawi się prawdopodobnie  jutro
Bay :**

wtorek, 12 sierpnia 2014

Rozdział 3

-Zayn brachu !!!- krzyknął Harry wstają czy krzesła i przytulił Zayna to samo zrobiła Jade i Luke a ja stałam jak kołek gapiąc się na niego ..... Był przystojny...... Co ja mowię był zajebiście kurewsko przystojny , nigdy nie widziałam przystojniejszego faceta , miał kruczo czarne włosy postawione na żelu , karmelowe oczy , ciemną jak kiedyś cerę i lekki zarost który dodawał mu męskości , był ubrany w jeansy , białą koszulkę i czarną skurzaną kurtkę, wyglądał bosko nie był to strój na bal co mnie zdziwiło .
-Nie przytulisz starego kumpla ? - powiedział do mnie z uśmiechem Zayn "Kurwa czy on musi być taki sexowny ??? .....zaraz co ??? To przecież mój przyjaciel "Podeszłam do niego i wtuliłam w jego tors "Boże jak on cudownie pachnie.....PRZESTAŃ"
-Dosiądz się do nas - powiedział Luke
-Dzięki
-To co tam u ciebie czym się zajmujesz ? - spytała Jade a Zayn wtedy ściągnął kurtkę , na rękach miał pełno tatuaży które strasznie mi się podobały .
-Jestem tatuażystą
-Ooo to widać - powiedział Luke i wszyscy się zaśmialiśmy
-Nie przyszłeś tutaj na bal prawda ? - zapytała Jade
-Nie chciałem się z wami zobaczyć Harry mi muwił że tu będziecie
-Ej to czemu nie powiedziałeś nam o tym? - powiedziała Jade do Harrego
-Bo to miała być niespodzianka
-Aaa
-A co u was ? - zapytał Zayn .
Zaczęliśmy rozmawiać i nie wiem ile już czasu minęło od naszego przyjazdu ale co jakiś czas spoglądałam na Zayna i czasami nasze spojrzenia się zetknęły a wtedy od razu odwracałam wzrok , nie mogłam patrzeć w te jego piękne oczy ponieważ utonęłabym w nich i gapili się na niego przez cały czas.
-Perrie pójdziemy na spacer ? - zapytał mnie Zayn
-Umm jasne - odpowiedziałam
Opuściliśmy płac i powędrowaliśmy ulicą , było już ciemno , światło dochodziło tylko z lamp ulicznych.
-Ślicznie wyglądasz - powiedział a ja oblałam się rumieńcem
-Dziękuję
-Pamiętasz jak w dzieciństwie zawsze chodziliśmy we czwórkę na górę z dębem ?
-Tak to była nasza "baza"
-Wiesz co , chodźmy tam
-Okej  - byliśmy na miejscu po 5 minutach po drodze wspominaliśmy stare czasy.

-Pamiętasz to ? - wskazał na drzewo gdzie było wyryte " Z+P+J+H = PRZYJACIELE NA ZAWSZE "
-Ooo tak , pamiętam to , pisaliśmy to w dzień twoich urodzin , spędzaliśmy tu wtedy czas....pamiętasz , wtedy dałam ci naszyjnik który sama zrobiłam , założę się że już dawno go zgubiłeś - powiedziałam z uśmiechem ale w głębi duszy było mi smutno z tego powodu
-A co mi dasz jeśli udowodnię ci że nadal go mam ?
-Co zechcesz - powiedziałam a Zayn nagle wyjął z za koszulki naszyjnik.... Tak ten naszyjnik który mu dałam.... nosił go , gapiłam się na ten naszyjnik z nie dowierzaniem przez 10 lat go nie zgubił
-Nosiłeś go przez 10 lat ???
-Tak , jest dla mnie ważny , w końcu dostałem go od najlepszej przyjaciółki - uśmiechnął się
-A wiec musisz że dostanę wszystko co zechce ? - powiedział stojąc naprzeciwko mnie , trzymając w rękach naszyjnik i patrząc na niego podszedł bliżej mnie i..... wbił się w moje usta zachłannie całując , nie wiem dlaczego ale oddawałam pocałunki ale gdy nagle się od siebie odkleiliśmy , dotknełam moich ust , spojrzałam na Zayna......  i uciekłam  


Notatka:Jeest trzeci jak widzicie caały poświęcony  Zerrie , strasznie mi się podoba jak narazie to mój ulubiony rozdział najbardziej podoba mi się końcówka mam nadzieje że wam się podoba :) proszę o komentarze

Rozdział 2

Te dwa tygodnie mineły mi bardzo szybko , codziennie widzialam sie z Jade lub Harrym czesto spotykalismy sie tez razem. Cały czas ukratkiem na siebie spoglądali i zabawne było widziec zakłopotanie na ich twarzach gdy ich spojrzenia w końcu sie zatkneły. Cały czas myślałam o Zaynie, pamietam go jako małego chlopca który non stop rozrabiał

Retrospekcja :

,,-Perrie...hej jesteś tam ? - usłyszałam wieczorem siedzac w moim pokoju. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam 10 latka wspinającego się po drabince do mojego pokoju. 
-Zayn co ty robisz ? Uważaj spadniesz ! 
-Nie bój się nic mi sie nie stanie - powiedział wchodzac już do pokoju 
-Po co przyszedłeś - zapytałam zaspana 
-Nie mogłem zasnąć więc do ciebie przyszedłem , chodz pokarze ci coś musimy wejść na dach - powiedział i chwycił dziewczynke za ręke prowadząc do okna 
-Zayn ja się boje , nie wyjdę tam , a jeśli spadniemy ???
-Nie bój się jesteś ze mną nic ci się nie stanie
-Umm...no dobrze - poszłam za nim , Zayn pomógł mi wejść na dach . Byliśmy już na górze i usiedliśmy obok komina.
-Zobacz - powiedział a ja w tym momencie zobaczyłam piękny księżyc i miliony gwiazd na niebie.
-Jest piękny - powiedziałam nadal patrząc w niebo.
-Wiem musiałem ci go pokazać.....Obiecasz mi coś ?
-Co takiego ?
-Obiecaj że  nieważne co się stanie zawsze będziemy przyjaciółmi
-Obiecuje - uśmiechnęłam się do niego i popatrzyłam na księżyc ,,

Koniec retrospekcji

-Ejj Pezz żyjesz ??- powiedział Harry machając mi ręką przed oczami
-Co?.... tak przepraszam zamyśliłam się
-Aha, to idziemy do tej kawiarni ? - zapytała Jade
-Jasne chodzmy- powiedziałam i wyruszyliśmy


                                                                              *

Była godzina 15 za 3 godziny zaczynał sie bal a ja nie byłam jeszcze przygotowana , czekałam na Jade miałyśmy się ubrać i umalować u mnie. w tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi , zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi , zobaczyłam Jade z torbą w której pewnie miała swoja sukienkę , dziewczyna pokazała mi ją od razu kiedy ją kupiła , jest żółta , przed kolano na szerszych ramiączkach , odkrywająca plecy była naprawdę śliczna. Poszłyśmy na górę do mojego pokoju , Jade nałożyła podkład i tusz do rzęs i wymalowała usta lekko różową szminką , ja zrobiłam to samo tylko użyłam krwisto czerwonej szminki . Obie miałyśmy rozpuszczone włosy . Jade swoje wyprostowała  a ja lekko pofalowałam to wszystko zajęło nam 2 godziny . Ubrałyśmy nasze sukienki, Jade wyglądała bosko ja też do siebie nic nie miałam zostało nam jeszcze 30 minut do przyjazdu Harrego po Jade , ja jadę z Lukiem , który się właśnie ubierał. Szybko zleciało nam te pół godziny i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi , otworzyłam i zobaczyłam Hazze ubranego w garnitur z zaczesanymi do tyłu włosami , no , no postarał się.
-Hej ślicznie wyglądasz
-Dzięki ale to Jade masz zachwalać a nie mnie - powiedziałam cicho żeby Jade nie usłyszała była przecież tuż za ścianą
-No wiem - zaśmiał się
-Jaaadeeee Harry po ciebie przyjechał - krzyknęłam
-Już idę - powiedziała i po chwili była już obok nas
-O kurwa -wypalił  Loczek gapiąc się na Jade jak na obrazek
-Yyy... to znaczy pięknie wyglądasz
-Umm dziękuje
-Dobra idzcie juz bo się spóznicie ja z Lukiem będę za 10 minut
-Ok- powiedział Harry i chwycił Jade za rękę prowadząc do samochodu , kiedy szli Jade się do mnie odwróciła i uradowana pomachała mi a ja uniosłam kciuki do góry pokazując ze będzie dobrze
-Jestem gotowy - krzyknął Luke idąc na dół
-Ooo jaka moja siostrzyczka piękna
-Ta jasne a teraz chodz bo się spóznimy


                                                                                 *

Na miejscu byliśmy po 5 minutach , wyszłam z samochodu i z Lukiem poszliśmy na plac gdzie odbywał się bal . Wyszukałam wzrokiem Jade i Harrego siedzących przy stoliku i śmiejących się z czegoś.
-Jesteśmy - powiedział Luke dosiadając sie do  nich zrobiłam to samo
-No nareszcie myśleliśmy że się zgubiliście - zaśmialiśmy się wszyscy.

-Perrie ? - znałam ten głos..... o boże to on


Notatka :
Jak myślicie kto jest tym nie znajomym ?
następny rozdział mam już napisany i jest baaardzo ciekawy jest w nim akcja Zerrie która wam się spodoba ale trochę namiesza
do następnego :*