wtorek, 12 sierpnia 2014

Rozdział 3

-Zayn brachu !!!- krzyknął Harry wstają czy krzesła i przytulił Zayna to samo zrobiła Jade i Luke a ja stałam jak kołek gapiąc się na niego ..... Był przystojny...... Co ja mowię był zajebiście kurewsko przystojny , nigdy nie widziałam przystojniejszego faceta , miał kruczo czarne włosy postawione na żelu , karmelowe oczy , ciemną jak kiedyś cerę i lekki zarost który dodawał mu męskości , był ubrany w jeansy , białą koszulkę i czarną skurzaną kurtkę, wyglądał bosko nie był to strój na bal co mnie zdziwiło .
-Nie przytulisz starego kumpla ? - powiedział do mnie z uśmiechem Zayn "Kurwa czy on musi być taki sexowny ??? .....zaraz co ??? To przecież mój przyjaciel "Podeszłam do niego i wtuliłam w jego tors "Boże jak on cudownie pachnie.....PRZESTAŃ"
-Dosiądz się do nas - powiedział Luke
-Dzięki
-To co tam u ciebie czym się zajmujesz ? - spytała Jade a Zayn wtedy ściągnął kurtkę , na rękach miał pełno tatuaży które strasznie mi się podobały .
-Jestem tatuażystą
-Ooo to widać - powiedział Luke i wszyscy się zaśmialiśmy
-Nie przyszłeś tutaj na bal prawda ? - zapytała Jade
-Nie chciałem się z wami zobaczyć Harry mi muwił że tu będziecie
-Ej to czemu nie powiedziałeś nam o tym? - powiedziała Jade do Harrego
-Bo to miała być niespodzianka
-Aaa
-A co u was ? - zapytał Zayn .
Zaczęliśmy rozmawiać i nie wiem ile już czasu minęło od naszego przyjazdu ale co jakiś czas spoglądałam na Zayna i czasami nasze spojrzenia się zetknęły a wtedy od razu odwracałam wzrok , nie mogłam patrzeć w te jego piękne oczy ponieważ utonęłabym w nich i gapili się na niego przez cały czas.
-Perrie pójdziemy na spacer ? - zapytał mnie Zayn
-Umm jasne - odpowiedziałam
Opuściliśmy płac i powędrowaliśmy ulicą , było już ciemno , światło dochodziło tylko z lamp ulicznych.
-Ślicznie wyglądasz - powiedział a ja oblałam się rumieńcem
-Dziękuję
-Pamiętasz jak w dzieciństwie zawsze chodziliśmy we czwórkę na górę z dębem ?
-Tak to była nasza "baza"
-Wiesz co , chodźmy tam
-Okej  - byliśmy na miejscu po 5 minutach po drodze wspominaliśmy stare czasy.

-Pamiętasz to ? - wskazał na drzewo gdzie było wyryte " Z+P+J+H = PRZYJACIELE NA ZAWSZE "
-Ooo tak , pamiętam to , pisaliśmy to w dzień twoich urodzin , spędzaliśmy tu wtedy czas....pamiętasz , wtedy dałam ci naszyjnik który sama zrobiłam , założę się że już dawno go zgubiłeś - powiedziałam z uśmiechem ale w głębi duszy było mi smutno z tego powodu
-A co mi dasz jeśli udowodnię ci że nadal go mam ?
-Co zechcesz - powiedziałam a Zayn nagle wyjął z za koszulki naszyjnik.... Tak ten naszyjnik który mu dałam.... nosił go , gapiłam się na ten naszyjnik z nie dowierzaniem przez 10 lat go nie zgubił
-Nosiłeś go przez 10 lat ???
-Tak , jest dla mnie ważny , w końcu dostałem go od najlepszej przyjaciółki - uśmiechnął się
-A wiec musisz że dostanę wszystko co zechce ? - powiedział stojąc naprzeciwko mnie , trzymając w rękach naszyjnik i patrząc na niego podszedł bliżej mnie i..... wbił się w moje usta zachłannie całując , nie wiem dlaczego ale oddawałam pocałunki ale gdy nagle się od siebie odkleiliśmy , dotknełam moich ust , spojrzałam na Zayna......  i uciekłam  


Notatka:Jeest trzeci jak widzicie caały poświęcony  Zerrie , strasznie mi się podoba jak narazie to mój ulubiony rozdział najbardziej podoba mi się końcówka mam nadzieje że wam się podoba :) proszę o komentarze

1 komentarz:

  1. oo jaaaa pierdzieleeee!!!!! bosskiieeeee taki taki taki słodziuchny <3 <3 Zayni o lol szybki jest nonono :P :* :D

    OdpowiedzUsuń