Retrospekcja :
,,-Perrie...hej jesteś tam ? - usłyszałam wieczorem siedzac w moim pokoju. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam 10 latka wspinającego się po drabince do mojego pokoju.
-Zayn co ty robisz ? Uważaj spadniesz !
-Nie bój się nic mi sie nie stanie - powiedział wchodzac już do pokoju
-Po co przyszedłeś - zapytałam zaspana
-Nie mogłem zasnąć więc do ciebie przyszedłem , chodz pokarze ci coś musimy wejść na dach - powiedział i chwycił dziewczynke za ręke prowadząc do okna
-Zayn ja się boje , nie wyjdę tam , a jeśli spadniemy ???
-Nie bój się jesteś ze mną nic ci się nie stanie
-Umm...no dobrze - poszłam za nim , Zayn pomógł mi wejść na dach . Byliśmy już na górze i usiedliśmy obok komina.
-Zobacz - powiedział a ja w tym momencie zobaczyłam piękny księżyc i miliony gwiazd na niebie.
-Jest piękny - powiedziałam nadal patrząc w niebo.
-Wiem musiałem ci go pokazać.....Obiecasz mi coś ?
-Co takiego ?
-Obiecaj że nieważne co się stanie zawsze będziemy przyjaciółmi
-Obiecuje - uśmiechnęłam się do niego i popatrzyłam na księżyc ,,
Koniec retrospekcji
-Ejj Pezz żyjesz ??- powiedział Harry machając mi ręką przed oczami
-Co?.... tak przepraszam zamyśliłam się
-Aha, to idziemy do tej kawiarni ? - zapytała Jade
-Jasne chodzmy- powiedziałam i wyruszyliśmy
*
Była godzina 15 za 3 godziny zaczynał sie bal a ja nie byłam jeszcze przygotowana , czekałam na Jade miałyśmy się ubrać i umalować u mnie. w tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi , zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi , zobaczyłam Jade z torbą w której pewnie miała swoja sukienkę , dziewczyna pokazała mi ją od razu kiedy ją kupiła , jest żółta , przed kolano na szerszych ramiączkach , odkrywająca plecy była naprawdę śliczna. Poszłyśmy na górę do mojego pokoju , Jade nałożyła podkład i tusz do rzęs i wymalowała usta lekko różową szminką , ja zrobiłam to samo tylko użyłam krwisto czerwonej szminki . Obie miałyśmy rozpuszczone włosy . Jade swoje wyprostowała a ja lekko pofalowałam to wszystko zajęło nam 2 godziny . Ubrałyśmy nasze sukienki, Jade wyglądała bosko ja też do siebie nic nie miałam zostało nam jeszcze 30 minut do przyjazdu Harrego po Jade , ja jadę z Lukiem , który się właśnie ubierał. Szybko zleciało nam te pół godziny i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi , otworzyłam i zobaczyłam Hazze ubranego w garnitur z zaczesanymi do tyłu włosami , no , no postarał się.
-Hej ślicznie wyglądasz
-Dzięki ale to Jade masz zachwalać a nie mnie - powiedziałam cicho żeby Jade nie usłyszała była przecież tuż za ścianą
-No wiem - zaśmiał się
-Jaaadeeee Harry po ciebie przyjechał - krzyknęłam
-Już idę - powiedziała i po chwili była już obok nas
-O kurwa -wypalił Loczek gapiąc się na Jade jak na obrazek
-Yyy... to znaczy pięknie wyglądasz
-Umm dziękuje
-Dobra idzcie juz bo się spóznicie ja z Lukiem będę za 10 minut
-Ok- powiedział Harry i chwycił Jade za rękę prowadząc do samochodu , kiedy szli Jade się do mnie odwróciła i uradowana pomachała mi a ja uniosłam kciuki do góry pokazując ze będzie dobrze
-Jestem gotowy - krzyknął Luke idąc na dół
-Ooo jaka moja siostrzyczka piękna
-Ta jasne a teraz chodz bo się spóznimy
*
Na miejscu byliśmy po 5 minutach , wyszłam z samochodu i z Lukiem poszliśmy na plac gdzie odbywał się bal . Wyszukałam wzrokiem Jade i Harrego siedzących przy stoliku i śmiejących się z czegoś.
-Jesteśmy - powiedział Luke dosiadając sie do nich zrobiłam to samo
-No nareszcie myśleliśmy że się zgubiliście - zaśmialiśmy się wszyscy.
-Perrie ? - znałam ten głos..... o boże to on
Notatka :
Jak myślicie kto jest tym nie znajomym ?
następny rozdział mam już napisany i jest baaardzo ciekawy jest w nim akcja Zerrie która wam się spodoba ale trochę namiesza
do następnego :*
-Nie bój się jesteś ze mną nic ci się nie stanie
-Umm...no dobrze - poszłam za nim , Zayn pomógł mi wejść na dach . Byliśmy już na górze i usiedliśmy obok komina.
-Zobacz - powiedział a ja w tym momencie zobaczyłam piękny księżyc i miliony gwiazd na niebie.
-Jest piękny - powiedziałam nadal patrząc w niebo.
-Wiem musiałem ci go pokazać.....Obiecasz mi coś ?
-Co takiego ?
-Obiecaj że nieważne co się stanie zawsze będziemy przyjaciółmi
-Obiecuje - uśmiechnęłam się do niego i popatrzyłam na księżyc ,,
Koniec retrospekcji
-Ejj Pezz żyjesz ??- powiedział Harry machając mi ręką przed oczami
-Co?.... tak przepraszam zamyśliłam się
-Aha, to idziemy do tej kawiarni ? - zapytała Jade
-Jasne chodzmy- powiedziałam i wyruszyliśmy
*
Była godzina 15 za 3 godziny zaczynał sie bal a ja nie byłam jeszcze przygotowana , czekałam na Jade miałyśmy się ubrać i umalować u mnie. w tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi , zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi , zobaczyłam Jade z torbą w której pewnie miała swoja sukienkę , dziewczyna pokazała mi ją od razu kiedy ją kupiła , jest żółta , przed kolano na szerszych ramiączkach , odkrywająca plecy była naprawdę śliczna. Poszłyśmy na górę do mojego pokoju , Jade nałożyła podkład i tusz do rzęs i wymalowała usta lekko różową szminką , ja zrobiłam to samo tylko użyłam krwisto czerwonej szminki . Obie miałyśmy rozpuszczone włosy . Jade swoje wyprostowała a ja lekko pofalowałam to wszystko zajęło nam 2 godziny . Ubrałyśmy nasze sukienki, Jade wyglądała bosko ja też do siebie nic nie miałam zostało nam jeszcze 30 minut do przyjazdu Harrego po Jade , ja jadę z Lukiem , który się właśnie ubierał. Szybko zleciało nam te pół godziny i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi , otworzyłam i zobaczyłam Hazze ubranego w garnitur z zaczesanymi do tyłu włosami , no , no postarał się.
-Hej ślicznie wyglądasz
-Dzięki ale to Jade masz zachwalać a nie mnie - powiedziałam cicho żeby Jade nie usłyszała była przecież tuż za ścianą
-No wiem - zaśmiał się
-Jaaadeeee Harry po ciebie przyjechał - krzyknęłam
-Już idę - powiedziała i po chwili była już obok nas
-O kurwa -wypalił Loczek gapiąc się na Jade jak na obrazek
-Yyy... to znaczy pięknie wyglądasz
-Umm dziękuje
-Dobra idzcie juz bo się spóznicie ja z Lukiem będę za 10 minut
-Ok- powiedział Harry i chwycił Jade za rękę prowadząc do samochodu , kiedy szli Jade się do mnie odwróciła i uradowana pomachała mi a ja uniosłam kciuki do góry pokazując ze będzie dobrze
-Jestem gotowy - krzyknął Luke idąc na dół
-Ooo jaka moja siostrzyczka piękna
-Ta jasne a teraz chodz bo się spóznimy
*
Na miejscu byliśmy po 5 minutach , wyszłam z samochodu i z Lukiem poszliśmy na plac gdzie odbywał się bal . Wyszukałam wzrokiem Jade i Harrego siedzących przy stoliku i śmiejących się z czegoś.
-Jesteśmy - powiedział Luke dosiadając sie do nich zrobiłam to samo
-No nareszcie myśleliśmy że się zgubiliście - zaśmialiśmy się wszyscy.
-Perrie ? - znałam ten głos..... o boże to on
Notatka :
Jak myślicie kto jest tym nie znajomym ?
następny rozdział mam już napisany i jest baaardzo ciekawy jest w nim akcja Zerrie która wam się spodoba ale trochę namiesza
do następnego :*
Zajebiste :*
OdpowiedzUsuńŚwietnee!!!!!
OdpowiedzUsuńWow 0_o
OdpowiedzUsuń